Natalia "Najjjka" Ruś to katolicka influencerka, która prężnie działa m.in. na TikToku. To właśnie na tej platformie obserwuje ją już 530 tysięcy użytkowników. Najjjka regularnie publikuje kontrowersyjne treści. Jakiś czas temu głośno było o jej wypowiedzi na temat osób z Ukrainy. Stwierdziła, że "bałaby się, że to będzie działać w ten sposób, że my ich przyjmiemy, że oni się tutaj zalęgną i później coś nam zrobią". Influencerka nie odpowiedziała za swoje krzywdzące słowa. W sprawę zaangażował się asystent Zbigniewa Ziobry, który pomógł Najjjce. To jednak nie koniec jej kłopotów. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich powrócił do tematu wypowiedzi Najjjki na temat głośnej sprawy.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich opublikował oświadczenie na temat influencerki i jej słów o polityku Grzegorzu Braunie.
Doprowadziliśmy do nowego śledztwa w sprawie katolickiej celebrytki Natalii Ruś, pseudonim "Najjjka". Tym razem chodzi o przestępstwo z art. 255 kodeksu karnego, czyli publiczne pochwalanie przestępstwa. Natalia Ruś zapomniała, że polskie prawo nie tylko zakazuje popełniania przestępstw, ale również ich pochwalania
- czytamy na platformie X.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich opisał, o jaką sprawę dokładnie chodzi. "W grudniu 2023 roku zaczęła publicznie i wielokrotnie pochwalać czyny oskarżonego Grzegorza B., który atakował ludzi z powodu ich wyznania i przekonań religijnych. Mężczyzna ten ma w tej chwili potężne kłopoty w postaci ośmiu zarzutów karnych, za które niedługo stanie przed sądem. Najjjka postanowiła podzielić jego los i sama dopuściła się czynów zabronionych, czym teraz zajmuje się Prokuratura Rejonowa Gliwice - Wschód. Tym razem Ziobro jej już nie obroni" - przekazał Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich.
Jakiś czas temu Najjjka opublikowała filmik na TikToku, w którym opowiedziała o trudnościach ze znalezieniem pracy. Tłumaczyła to "fałszywymi oskarżeniami". - Dla was to brzmi naprawdę zabawnie i pewnie nierealnie - jeśli nie wierzycie, chętnie zabiorę was ze sobą na rozmowę o pracę. Dowiecie się, co każdy pracodawca, nawet ze zwykłej sieciówki, stacji paliw czy butiku, mi mówi - informowała zapłakana Najjjka. Chcecie zobaczyć zdjęcia influencerki? Znajdziecie je w galerii na górze strony. ZOBACZ TEŻ: Katolicka influencerka znowu szokuje. Mówi o odpowiednim ubiorze kobiet. "Kusimy mężczyzn"