Tomasz Kot to jeden z najbardziej cenionych aktorów w Polsce. Ma na koncie role w takich filmach jak "Bogowie", "Zimna wojna" oraz "Wróg doskonały". Ostatnio zagrał także w "Akademii pana Kleksa". Zdradził, że praca na planie była magiczna. Aktor występuje również w reklamach popularnych marek. Ostatnio w sieci sklepów spożywczych pojawiły się bezalkoholowe napoje imitujące szampany dla dzieci z jego wizerunkiem. Tomasz Kot wydał na swoim profilu oficjalne oświadczenie na temat tych produktów. Twierdzi, że nie ma z nimi nic wspólnego.
Aktor ogłosił na Instagramie, że nie wiedział o istnieniu produktów sygnowanych jego twarzą.
Oświadczam, iż osobiście nie mam nic wspólnego z reklamą napojów bezalkoholowych imitujących szampany, na których pojawił się mój wizerunek i nie była to moja decyzja. Wszelkie pretensje powinny być kierowane do podmiotów za to odpowiedzialnych
- napisał w oświadczeniu.
Aktor dodał również, że od dawna nie pije alkoholu i świadomie nie reklamowałby takiego produktu. "Dowiedziałem się o istnieniu tych napojów w sklepach z postów w social media. Nie piję alkoholu od 18 lat i nigdy nie wyrażałem zgody na udział w reklamach pośrednio lub bezpośrednio związanych z alkoholem, w szczególności, kierowanych do dzieci. Moje zdanie na ten temat nie uległo zmianie" - dodał.
Aktor wyznał w rozmowie z Jackiem Tomczukiem z "Newsweeka", że uczęszczał do niższego seminarium duchownego przy zakonie franciszkanów. - Panował straszny rygor, rano pobudka, gimnastyka, potem msza i szkoła. Do domu chodziłem raz w tygodniu. Można było zostać wyrzuconym za absolutne drobiazgi. I wyrzucano masowo. Pamiętam, że po czterech miesiącach odchodziłem jako 16., ale drugi z własnej woli. Z mojego roku święcenia kapłańskie odebrało może dwóch chłopaków - powiedział. ZOBACZ TEŻ: Tomasz Kot z 15-letnią córką na konferencji serialu. Blanka eksperymentuje z wizerunkiem. Bardzo wydoroślała