Anna Przybylska zmarła 5 października 2014 roku. Aktorka, która zasłynęła rolą Marylki w kultowym serialu "Złotopolscy", miała raka trzustki. O chorobie dowiedziała się w 2013 roku i od razu podjęła leczenie. W lipcu 2013 roku wycięto jej guz i wyjechała do Szwajcarii, aby tam kontynuować terapię. Niestety nowotwór był już tak zaawansowany, że nie dało się nic zrobić. Anna Przybylska zmarła w wieku 36 lat i osierociła trójkę dzieci: Oliwię, Szymona i Jana. Jak dziś wygląda jej grób?
Anna Przybylska została pochowana na cmentarzu przy parafii św. Michała Archanioła w Gdyni. Aktorka spoczęła obok ojca, Bogdana Przybylskiego, który także zmarł na raka trzustki. O chorobie taty dowiedziała się, gdy miała 16 lat. Mężczyzna zmarł zaledwie trzy miesiące od poznania druzgocącej diagnozy. Przybylska wielokrotnie wspominała w wywiadach, jak bardzo to przeżyła. "Kiedy umarł, obiecałam sobie, że nigdy nie będę starą matką, bo nie dopuszczę do tego, by moje dziecko zostało kiedyś bez jednego z rodziców. Bo wiem, jakie to okropne, najgorsze, co może się przytrafić. Zostawia ślad w duszy na całe życie" - wyznała w rozmowie z magazynem "Viva!". Grób aktorki co roku tonie w morzu kwiatów i płonących zniczy od fanów i bliskich. Jak wygląda dziś? Reporterzy serwisu o2.pl odwiedzili to miejsce.
"Widać, że rodzina, przyjaciele i fani nie zapomnieli o Ani Przybylskiej. Na jej grobie stoi mnóstwo zniczy, nie brakuje też kwiatów. Jeden znicz jest wyjątkowy. 'Kochanej córce' - brzmi napis wymalowany na szkle. Przyniosła go pani Krystyna, mama zmarłej gwiazdy (...). Uwagę zwraca także czerwony znicz w kształcie serca, stojący na przedzie pomnika. Widnieje na nim cytat, który wyciska łzy: 'Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą'" - czytamy w serwisie. Mama Anny Przybylskiej wyznała kiedyś w rozmowie z "Faktem", że często odwiedza to miejsce i gdy pogoda dopisuje, przysiada na ławce, wsłuchuje się w rozlegające się syreny okrętów i rozmyśla. Na grobie Anny Przybylskiej można dostrzec również małe figurki aniołów, prawdopodobnie pozostawione tam przez jej najbliższą rodzinę.
Najmłodszy syn Anny Przybylskiej, Jan, miał zaledwie trzy lata, kiedy stracił mamę. Chłopiec ma dziś 12 lat i w przeciwieństwie do starszej siostry Oliwii, rzadko pojawia się publicznie. W rozmowie z "Vivą!" wyznał, że bardzo często myśli o mamie. "Codziennie i wtedy moja twarz robi się smutna. Staram się więc myśleć o jej uśmiechu, bo ja też robię się wtedy weselszy. Teraz zresztą jest mi łatwiej niż kiedyś. Tak bardzo za nią tęskniłem (...) A jak myślę o mamie, to zastanawiam się, co by powiedziała na to czy na tamto. I że pewnie by na mnie nakrzyczała, że nie włożyłem talerza do zmywarki. Pogodziłem się z tym, że jej nie ma. Staram się nad sobą nie użalać" - podkreślił w wypowiedzi dla "Vivy!".