Jan Englert ma problemy ze zdrowiem. Czeka go operacja

Jan Englert w 2021 roku wyznał, że ma tętniaka aorty. Lekarze nie chcieli nic z tym robić w związku z wiekiem aktora. Okazuje się, że wkrótce ma jednak przejść operację związaną z inną dolegliwością.

Pod koniec 2021 roku ukazała się książka będąca wywiadem-rzeką z Janem Englertem, "Bez oklasków". Aktor opowiedział w niej o problemach zdrowotnych. W szczerej rozmowie z Kamilą Drecką wspomniał o diagnozie. Wykryto u niego tętniaka w aorcie, który został zlokalizowany w odcinku szyjnym. Lekarze dla jego dobra nie podjęli decyzji o leczeniu operacyjnym, ale Englert musi być pod stałą obserwacją specjalistów. Aktor wciąż jest aktywny zawodowo. Jest również dyrektorem artystycznym Teatru Narodowego. Pomimo diagnozy nie ma zamiaru zwalniać, jednak jak donosi tygodnik "Rewia", Jan Englert ma przejść w najbliższym czasie pilną operację. Chodzi o jego głos.

Zobacz wideo "Matki, żony i kochanki" bez konkurencji w latach 90.

Jan Englert musi zoperować struny głosowe

Jan Englert to jeden z najwybitniejszych polskich aktorów. Zadebiutował w filmie w wieku 14 lat. Wystąpił wtedy w produkcji Andrzeja Wajdy "Kanał". Na koncie ma wiele ról filmowych m.in. w dwóch częściach "Killera", "Komedii małżeńskiej", "Nocach i dniach". Za role teatralne otrzymał wiele prestiżowych nagród. 11 maja aktor skończył 80 lat i wciąż ma wiele planów związanych z karierą. Najpierw jednak musi zadbać o zdrowie. Jak podaje tygodnik "Rewia", Jan Englert ma przejść w najbliższym czasie operację strun głosowych. Liczy jednak, że wszystko przejdzie bez komplikacji i będzie mógł wrócić do pracy. Co ma w planach? Zamierza znów wcielić się w tytułową rolę w sztuce Williama Szekspira "Król Lear".

Aktor żyję z tętniakiem w aorcie

"Niedawno wykryto u mnie, jak się okazało, wieloletnie znalezisko, tętniaka w aorcie szyjnej. Poinformowano mnie, że w moim wieku już się go nie rusza. [...] Tylko trzeba co jakiś czas sprawdzać, czy przypadkiem nie puchnie. No i tyle" - zdradził w rozmowie z Kamilą Drecką. Jan Englert stosunkowo niedawno dowiedział się, że ma tętniaka od wielu lat. Przy okazji wyznał jednak, że nie boi się śmierci. "Naprawdę uważam, że najlepsze, co mogę zrobić dla siebie w swoim wieku, to modlić się o szybką i zdrową śmierć. Umrzeć zdrowym. To byłoby fantastyczne. To jest straszne dla bliskich, którzy zostają, ale dla klienta - idealne" - wyznał w 2021 roku.

Więcej o: