Tomasz Kammel od lat współprowadzi "Pytanie na śniadanie". Prezenter doskonale zdaje sobie sprawę, że telewizyjna na żywo wiąże się z niespodziewanymi akcjami, które potrafią wywołać uśmiech na twarzy widzów. Jakiś czas temu pokonał go kalkulator, a wcześniej popełnił gafę, którą sam był zaskoczony. Tym razem nie mógł powstrzymać się od śmiechu przez kolegę z planu.
W jednym z ostatnich wydań "Pytania na śniadanie" produkcja pokusiła się o spontaniczną akcję. Podczas prognozy pogody Ziemowit Pędziwiatr otrzymał kartkę, na której znalazła się prośba o opowiedzenie widzom ciekawostki o komarach. Jako że program jest nadawany na żywo, pogodynek szybko przypomniał sobie, że owady składają jaja w wodzie tuż po napiciu się ludzkiej krwi. Nie obyło się bez żartobliwego akcentu na koniec.
"Opowiedz coś o komarach", dostałem taką informację. Dobrze, to jeszcze parę słów o komarach. Jeśli się państwo zastanawiają, gdzie komary składają jaja, to składają je… na wodzie. Od 150 do nawet 300 jaj komarzyca po napiciu się nas biednych i naszej krwi składa jaja i się te malutkie rozwijają, po czym w obu płciach wylatują i mają zamiar nas kąsać! - opowiedział spontanicznie pogodynek.
Wygląda na to, że występ Ziemowita Pędziwiatra wyjątkowo rozbawił Aleksandrę Grysz i Tomasza Kammela. Prezenter śmiał się na wizji i pogratulował koledze wspaniałego spontanicznego popisu.
Brawo, naprawdę brawo! - mówił śmiejąc się do rozpuku.
To nie jedyna tego typu sytuacja na planie "Pytania na śniadanie" w ostatnim czasie. Ostatnio Aleksander Sikora przejęzyczył się na wizji, kiedy chciał rzucić przysłowiem o myciu. Rozbawił wszystkich.