• Link został skopiowany

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Łukasz nie wie, gdzie jest jego syn. Wezwał policję

Łukasz ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podjął kolejną próbę spotkania z Frankiem - tym razem uregulowaną postanowieniem sądu. Mimo to nie tylko nie udało mu się zobaczyć syna, ale też nie wie, gdzie chłopiec obecnie przebywa.
Łukasz ze 'Ślubu od pierwszego wejrzenia'
instagram.com/@elkuchta

Więcej o uczestnikach programów telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl

Nagłośniony przez Łukasza ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" problem braku kontaktu z dzieckiem jeszcze się nie zakończył. Mężczyzna utrzymuje, że jego była partnerka od rozstania pozwalała mu na wizyty z Frankiem głównie na jej warunkach, a od rozprawy rozwodowej praktycznie uniemożliwiła mu spotkania z chłopcem. Oliwia widzi tę sytuację zupełnie inaczej. Zaatakowana publicznie przez Łukasza napisała w oświadczeniu, że dobrany przez ekspertów programu mąż ma "problemy osobiste", a związek z nim był dla niej bardzo bolesny. Gdy wydawało się, że po opublikowaniu bardzo prywatnych szczegółów ze swojego życia Łukasz przeniesie konflikt na prywatny grunt, ojciec Franka napisał kolejny post. Tym razem poinformował, że próba odwiedzin syna zakończyła się na kontakcie z policją.

Zobacz wideo Najgłośniejsze rozstania w "Ślubie od pierwszego wejrzenia"

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Łukasz miał spotkać się z synem, skierował sprawę na policję

Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w pierwszym wpisie informował, że oczekuje na postanowienie sądu, które ureguluje jego spotkania z Frankiem. Z jego relacji wynika, że otrzymał je tuż przed Wielkanocą i dostał możliwość zabrania syna do siebie na Śląsk. Jak twierdzi, nie tylko nie zobaczył chłopca, ale też nie wie, dokąd Oliwia zabrała Franka. Łukasz utrzymuje, że najprawdopodobniej nie było go w mieszkaniu.

Zgodnie z postanowieniem sądu miałem prawo wczoraj wieczorem wziąć Franka do siebie na Śląsk. Pojechałem więc jak zwykle 500 km do Trzcianki i jak już zapewne się domyślacie, skończyło się na wezwaniu policji i sporządzeniu notatki do sądu z tego zajścia - relacjonuje na Instagramie.
Finalnie syna nawet nie zobaczyłem. Nie wspominając o czymś więcej. Mało tego, nie dowiedziałem się nawet, gdzie aktualnie Franek przebywa, bo w mieszkaniu prawdopodobnie go nie było - dodał.

Łukasz opatrzył wpis zdjęciem na tle radiowozu.

 

Oliwia milczy i poza jednym oświadczeniem nie napisała nic więcej na ten temat. W konflikt między byłymi partnerami włączyli się natomiast członkowie ich rodzin. Sprawę jako pierwsza nagłośniła matka uczestnika "Ślubu od pierwszego wejrzenia", informując na Instagramie, że synowa nie otworzyła im drzwi do mieszkania, gdy przyjechali zobaczyć się z chłopcem. Z kolei brat Oliwii skomentował jeden z postów Łukasza i twierdzi, że mężczyzna zdradzał jego siostrę.

Więcej o: