Monika Miller usłyszała niepokojącą diagnozę. Jest w szpitalu. "Pojawiły się guzy, które wyglądają niebezpiecznie"

Monika Miller kilka dni temu trafiła do szpitala. Dopiero teraz zdradziła, co dokładnie jej dolega. Lekarze nie mieli dobrych wieści.

Więcej o życiu prywatnym gwiazd przeczytacie na gazeta.pl.

Monika Miller od kilku miesięcy za pośrednictwem Instagrama dzieliła się z internautami opowieściami o chorobie. Wnuczka Leszka Millera zmaga się z chorobą Hashimoto. Niestety ostatnio podupadła na zdrowiu i trafiła do szpitala. Lekarz prowadzący skierował ją na obserwację, a następnie postawił niepokojącą diagnozę. U celebrytki wykryto guzy. Opowiedziała o tym w rozmowie z portalem WP Kobieta.

Pojawiły się guzy, które wyglądają niebezpiecznie. Lekarze muszą to dokładnie sprawdzić. Na ten moment na szczęście wykluczają nowotwory złośliwe. Moje zdrowie szwankuje od dłuższego czasu. (…) Są takie dni, kiedy nie mam siły wstać z łóżka. Mam teraz odpowiedniego lekarza prowadzącego i jeśli powiedział, że szpital, to się kładę - informuje Miller.
Zobacz wideo Dlaczego Monika Miller miała problemy w szkole? Odpowiedź w Plotkersach

Monika Miller jest w szpitalu. Oprócz Hashimoto i wykrytych guzów zdiagnozowano u niej jeszcze inną dolegliwość

Na domiar złego Monika Miller otrzymała od pielęgniarek specjalne dietetyczne zalecenia. Wnuczce polityka zasugerowano, że cierpi też na anoreksję. Kobieta nie ukrywa zaskoczenia.

Ej, ja się śmiałam z tego. Na pewno nie mam anoreksji. Może chodzi o anemię? Wtf. Stwierdzili, że mam anoreksję czy coś - głośno się zastanawia - dodała na InstaStories.

Na Instagramie opublikowała również post, w którym podziękowała fanom za wsparcie w trudnych chwilach.

 

Monika Miller informuje o pobycie w szpitalu

Kilka dni temu na profilu Moniki Miller pojawił się wpis o kolejnym etapie walki z chorobą.

Niestety nastąpiło to, czego najbardziej się obawiałam. Jestem zmuszona na kilka dni położyć się do szpitala. Ze zdrowiem nie ma żartów i ostatni rok mi to udowodnił. Zaplanowałam na przyszły tydzień kilka prób, pracę w studiu, ale lekarz powiedział mi: "Nie, pani Moniko, zapraszam na obserwacje i badania".

Celebrytka ufa medykom i zrezygnowała z zawodowych planów na rzecz podreperowania zdrowia. Życzymy jej dużo siły!

Więcej o: