Więcej tekstów na temat zwierzeń gwiazd przeczytacie na Gazeta.pl.
Ida Nowakowska jest osobą głęboko wierzącą. Często podkreśla to w wywiadach lub mediach społecznościowych. Zdarzało jej się nawet wrzucać zdjęcia z kościoła, co nie zostało zresztą najlepiej odebrane. W przypadku chrztu syna również nie miałaby oporów przed dzieleniem się relacją z uroczystości z fanami, jednak... zapomniała, bo "dużo się działo".
Ida Nowakowska jeszcze we wrześniu mówiła w rozmowie z Plotkiem, że nie zależy jej na całej otoczce i wielkiej imprezie, ponieważ sam chrzest niesie ze sobą ważną symbolikę. Zdradziła także, że syn otrzyma dwa imiona - Maksymilian Marek. Pierwsze jest po świętym Maksymilianie Kolbe, który jest wzorem dla tancerki. Drugie jest hołdem w stronę taty Nowakowskiej.
Ja bardzo chciałam ochrzcić mojego synka. Bardzo dużo to dla mnie znaczyło i znaczy. Bardzo świadomie podchodzę do mojej wiary i chrzest jest czymś niezwykle ważnym w kościele katolickim. Dla nas był to przepiękny dzień - wyjaśniła w rozmowie z Pomponikiem.
Zobacz też: Ida Nowakowska o inspiracjach do swojej kościelnej sesji. "Gwiazdy ze Stanów Nakręcają mnie"
Tancerka nie miała czasu, by podzielić się informacją z mediami.
Nawet nie zdążyłam się tym podzielić ze wszystkimi, a bardzo chciałam. Wtedy akurat tak dużo się działo... - ubolewała Ida.
Nowakowska stara się nie oceniać osób, które nie zdecydowały się na ochrzczenie dziecka, choć według niej "to najważniejszy dzień w życiu Maksa".
Dla nas był to pewnie taki najważniejszy dotychczasowy dzień w życiu Maksa, ale nie mi oceniać innych ludzi. Ja wiem, za czym ja stoję i jestem temu wierna, ponieważ w ten sposób zostałam też wychowana - stwierdziła.
Godne pochwały?