• Link został skopiowany

Maja Bohosiewicz narzeka, że oznaczanie postów sponsorowanych tnie zasięgi, więc nie będzie tego robić. W komentarzach burza

Maja Bohosiewicz nie może pogodzić się z tym, że influencerzy muszą informować internautów o sponsorowanych postach i współpracach. Instagram pod tego typu reklamami uciął jej zasięgi, a to oznacza, że post został wyświetlony mniejszej liczbie obserwatorów. Aktorka zapowiedziała, że nie zamierza dodawać wymaganych oznaczeń.
Maja Bohosiewicz
fot. KAPiF

Więcej na temat influencerów i świata internetu znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wziął się za kontrolę influencerów, by uregulować sposób ich zarabiania w sieci. Od jakiegoś czasu gwiazdy internetu coraz częściej uprzedzają fanów, że jakiś post powstał we współpracy z reklamowaną firmą i oznaczają materiały sponsorowane. Jest wśród nich także Maja Bohosiewicz, choć aktorce się to wyraźnie nie podoba. Pożaliła się na nowe zasady i powiedziała, że nie będzie ich przestrzegać.

Zobacz wideo Maja Bohosiewicz szuka pracownika i reaguje na komentarze dotyczące ogłoszenia

Maja Bohosiewicz skarży się na sponsorowane posty, bo Instagram tnie zasięgi. "Nie będę tego oznaczała"

Influencerzy zarabiają krocie na Instagramie i w innych mediach społecznościowych, ale nie zawsze oznaczają materiały reklamowe. Od niedawna się to zmienia. Wszystko po tym, jak wiele czołowych gwiazd internetu otrzymało listy od UOKiK z prośbą o udostępnienie faktur. Urząd podjął działania, by sprawdzić, czy współpraca z agencjami reklamowymi i markami jest transparentna dla odbiorców i czy posty sponsorowane są prawidłowo oznaczane. Maja Bohosiewicz zaczęła pokornie dodawać potrzebne hasztagi, by uprzedzić fanów o reklamie, ale poczuła się zawiedziona.

Teraz jest tak, że jak człowiek oznaczy te zdjęcia sponsorowane w taki sposób, jak powinien, czyli "post sponsorowany" i hasztagi, które mają być, to po prostu Instagram tak tnie te zasięgi... beznadzieja. Nie będę tego oznaczała - powiedziała Maja Bohosiewicz na InstaStories.

Niezadowolenie aktorki szybko wychwycili twórcy profilu Vogule Poland.

Maja Bohosiewicz, aktorka znana głównie z Instagrama, wprost mówi, że zamierza łamać prawo, bo jej zasięg spadł pod jednym postem. Biedaczysko - czytamy w poście.
 

Choć część osób wyczuła ze strony aktorki sarkazm, wielu internautów nie miało litości. Dziwią się, że gwiazda nie wiedziała o działaniach Instagrama w przypadku sponsorowanych postów.

Teraz jest tak, że jak się ma umowę o pracę to skarbówka i ZUS tak tnie moją wypłatę... Nie będę tego opłacała, bez sensu.
Gdyby od początku współprace były oznaczane tak, jak powinny, to nie byłoby teraz takiego wielkiego problemu, że nagle należy szczerze przyznać, że się na tym zarabia.
Od zawsze cięte były zasięgi oznaczane jako współpraca, ale ci, którzy pierwszy raz zostali zmuszeni do takiego właśnie oznaczania, są zdziwieni. To tak, jakby ktoś sprzedawał towary bez wystawiania paragonów czy faktur, a po wprowadzeniu kasy fiskalnej burzył się o zapłatę należnego podatku - czytamy w komentarzach.

Na profilu aktorki nie brakuje postów sponsorowanych. Jednak tą wypowiedzią Maja Bohosiewicz wyraźnie mogła sobie zaszkodzić.

Więcej o: