Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Joanna Racewicz przebywa obecnie na Zanzibarze, gdzie ładuje baterie w promieniach słońca. Pobyt na wyspie relacjonuje na Instagramie, z którego możemy się dowiedzieć, że razem z Magdaleną Steczkowską szalała ostatnio na koncertach grupy Pectus. Choć jest z dala od Polski, to 1 listopada znalazła wyjątkowy sposób, by uczcić pamięć o bliskich.
Joanna Racewicz pokazała na InstaStories, jak na Zanzibarze spędza dzień Wszystkich Świętych. Prezenterka nie może odwiedzić grobów bliskich, dlatego postanowiła wysypać do oceanu płatki kwiatów, co widocznie ma dla niej symboliczne znaczenie.
Joanna Racewicz w 2010 roku straciła męża. Paweł Janeczek pracował wtedy w Biurze Ochrony Rządu i był na pokładzie Tupolewa-154M, który 11 lat temu rozbił się, lecąc z Warszawy do Smoleńska. W kwietniu mąż dziennikarki obchodziłby 48. urodziny. Z tej okazji Racewicz opublikowała poruszający post.
11 lat temu też był piątek. Niecały tydzień wcześniej zatrzymał się świat. Rano odgłos zamykanych drzwi. Spokojny oddech dziecka w łóżeczku ze szczebelkami. Okruchy na stole, niedopita kawa, koszula z poprzedniego dnia rzucona niedbale. Łagodny poranek, który nie miał ciągu dalszego. "Synku, znajdę tam tatę, choćbym miała szukać bez końca" - napisała.
W tym roku Joanna Racewicz we wzruszający sposób pożegnała Krzysztofa Kowalewskiego. Aktor zmarł w lutym.
Kocham pana, panie Sułku jedyny... - Cicho, wiem - napisała wówczas Joanna Racewicz.
Dziennikarka bardzo ceniła go jako człowieka i artystę.