W połowie września świat obiegła informacja o zaginięciu Gabby Petito. Dziewczyna ostatni raz kontaktowała się ze swoimi bliskimi pod koniec sierpnia, po tym czasie słuch po niej zaginał. Po kilku tygodniach poszukiwań FBI poinformowało, że odnaleziono ciało 22-latki. Petito najprawdopodobniej została zamordowana przez swojego narzeczonego Briana Laundriego.
Zaginięcie Gabby Petito zostało zgłoszone 11 września. Tego samego dnia policja próbowała skontaktować się z Brianem, którego już wtedy nie zastała w jego domu rodzinnym. Mężczyzna, który wynajął prawnika i nie chciał rozmawiać z policją, po kilkunastu dniach przepadł bez śladu. Tym samym stał się głównym podejrzanym w sprawie morderstwa swojej partnerki.
Jak podaje stacja CNN, mężczyzna był obserwowany przez policję, zanim zaginął, jednak funkcjonariusze nie podjęli żadnych kroków, aby aresztować Briana. W dalszym ciągu trwają poszukiwania w rozległym rezerwacie przyrody na Florydzie, gdzie według bliskich zaginionego miał się on udać po tym, gdy widzieli się ostatni raz.
W środę 6 października pełnomocnik rodziny Laundrie poinformował, że ojciec 23-latka został poproszony przez organy ścigania o pomoc w poszukiwaniach syna. Chris Laundrie odwiedził rezerwat Carlton na Florydzie i pokazał policji szlaki i miejsca, które odwiedzał razem z Brianem.
W ostatnich dniach policja odkryła, że w zeznaniach rodziny Briana są jednak pewne sprzeczne informacje. Na początku najbliżsi twierdzili, że 23-latek zaginął 14 września, po czym FBI odkryło, że Brian najprawdopodobniej był w parku Carlton 13 września. Z informacji, które udało się ustalić stacji CNN, wynika, że być może rodzina podejrzanego chce ukryć pewne fakty w sprawie. Są również przypuszczenia, że rodzice pomogli mu w ucieczce i próbują zataić jego miejsce pobytu.
Kilka dni temu głos w sprawie poszukiwań zabrała również siostra Briana. W wywiadzie dla telewizji ABC News kobieta przekonywała, że nie wie, gdzie znajduje się jej brat i twierdzi, że próbowała się z nim skontaktować, ale odpowiadała jej jedynie skrzynka głosowa. Cassie Laundrie wyznała, że ostatni raz widziała się z bratem 6 września podczas rodzinnej wycieczki na kemping. Na koniec zaznaczyła, że gdyby tylko wiedziała, gdzie jest Brian, na pewno poinformowałby policję.
Wydałabym go, bardzo martwię się o niego. W jednej chwili mam nadzieję, że nic mu nie jest, a potem jestem zła i nie wiem, co mam myśleć. Powiedziałabym mojemu bratu, żeby po prostu się ujawnił i wyciągnął nas z tego okropnego bałaganu - zapewniła Cassie w wywiadzie.
W dalszym ciągu trwają poszukiwania mężczyzny. Nie wiadomo, czy rodzina rzeczywiście pomogła mu w ucieczce i próbuje celowo zataić ważne dla śledztwa informacje.