Agnieszka Włodarczyk od kilku miesięcy świetnie odnajduje się w roli instamatki. Niemal każdy jej wpis w sieci dotyczy nowo narodzonego Milana. W ostatnim poście analizuje swój strach o bezpieczeństwo syna. Wyobraźnia płata jej figle do tego stopnia, że przerażona aktorka nie pozwala innym osobom trzymać chłopca na rękach. Przyznała, że może jest nieco przewrażliwiona, ale z drugiej strony uważa też, że taki strach o dziecko jest raczej naturalny.
Agnieszka Włodarczyk przyznała, że boryka się z dość sporym problemem wychowawczym. Młoda mama tkwi w przekonaniu, że Milan jest bezpieczny jedynie w jej rękach. Od samego początku ma barierę, by komukolwiek powierzyć opiekę nad chłopcem.
A jak to jest z pozwalaniem innym na branie na ręce waszego szkraba? Czy dla was to nie był na początku problem? - pyta w sieci. - Ja się bałam. Zresztą do tej pory mam lęk o to, czy ktoś go nie upuści. I odnoszę wrażenie, że tylko ja noszę go prawidłowo.
Aktorka przewiduje, że jej bujna wyobraźnia może z czasem jedynie pogłębić paniczny strach o dziecko. Nie wie, jak sobie z tym radzić.
Tylko strach pomyśleć, w którą stronę to u mnie pójdzie… Przecież dziecko potem siada, je (tutaj również moja wyobraźnia skręca w niewłaściwą stronę, że się zadławi, zakrztusi itd.), chodzi, a o pływaniu i pierwszych lekcjach na basenie nie wspomnę. Jak żyć bez tego strachu o wszystko?
Włodarczyk na szczęście może liczyć na wsparcie obserwatorów. Młode mamy w komentarzach podzieliły się własnymi doświadczeniami i uspokoiły ją, że strach o pociechę jest czymś naturalnym i towarzyszy im każdego dnia. Radziły, by gwiazda stopniowo angażowała w opiekę nad synem inne osoby. Myślicie, że Agnieszka posłucha tych wskazówek?