• Link został skopiowany

Kinga Rusin zachwyciła zdjęciami z Afryki. Pokazała, gdzie zatrzymywała się z partnerem. Luksus i prostota zarazem

Kinga Rusin i jej partner są aktualnie w Afryce. Dziennikarka pochwaliła się zdjęciami wnętrz, które zauroczyły ją podczas wyjazdu. Pokazane przez nią miejsca spodobały się również internautom.
Kinga Rusin
Instagram/kingarusin

Kinga Rusin nie zagrzała długo miejsca w Polsce. Od jakiegoś czasu dziennikarka i jej partner Marek Kujawa przebywają w Afryce, gdzie mogą cieszyć oczy pięknymi widokami. Świętowali tam nawet 11. rocznicę związku. Relację z ich wyjazdu można podglądać na Instagramie dziennikarki. Ostatnio postanowiła ona spełnić prośbę swoich obserwatorów.

Zobacz wideo Kinga Rusin o tajnikach swojej sylwetki: "Jedyne ćwiczenia jakie robię, to rehabilitacyjne"

Kinga Rusin i zdjęciach zachwycających miejsc w Afryce

Kinga Rusin zamieściła na swoim profilu post ze zdjęciami lokalizacji, które zachwyciły ją podczas pobytu w Afryce. Dziennikarka miała okazję przebywać w miejscach o interesujących wnętrzach. Luksus przeplatał się tam z prostotą oraz oryginalnością i dobrze łączył się z otaczającą budynki naturą. Zobaczymy tam więc m.in. drewniane meble, kamienne ściany oraz pomieszczenia z dużymi oknami, dzięki którym można podziwiać niezwykłe widoki na zewnątrz.

Kocham dobry design, uwielbiam przemyślane, nawiązujące do lokalnej kultury, detale, doceniam niebanalne pomysły i szanuję takie projekty, które nie konkurują z naturą, tylko pozwalają jeszcze bardziej docenić jej piękno. Na waszą prośbę, w galerii kilka miejsc, które nas zachwyciły podczas tej afrykańskiej wyprawy - czytamy w opisie.

Jak można się było spodziewać, zaprezentowane na fotografiach przestrzenie przypadły do gustu obserwatorom Kingi Rusin. Wyraz tego dawali pod postem

Jakie cudne miejsce! Jak oaza na środku pustyni.
Niesamowite! - pisali w komentarzach.
 

Pojawiły się również pytania o to, w jakim hotelu dziennikarka i jej ukochany zatrzymali się podczas swojej podróży. Była prowadząca "Dzień dobry TVN" napisała w odpowiedzi, że ujęcia pochodzą nie z jednego, lecz z kilku różnych miejsc.

Więcej o: