Przyjaciel Diany zdradził, o czym rozmawiali przed jej śmiercią. "Planowała spędzić dużo czasu w Hollywood". Miała pomysł na karierę

Osoba blisko współpracująca z księżną Dianą w rocznicę jej śmierci przyznała, że Spencer miała artystyczne zapędy. O dziwo, nie chciała zostać aktorką, a stanąć po drugiej stronie kamery.

Stewart Pearce, trener głosu księżnej Diany, powiedział w rozmowie z DailyMail, że żona księcia Karola kilka miesięcy przed śmiercią planowała przeprowadzkę do Kalifornii. Właśnie tam swoją posiadłość miał jej kochanek, Dodi Fayed. Mężczyzna był producentem i swoją pasją zaraził Dianę, która mogłaby się realizować w Stanach.

Zobacz wideo "Spencer". Jest zwiastun nowego filmu o księżnej Dianie. Kristen Stewart w roli tytułowej

Księżna Diana planowała karierę w Hollywood

Logopeda i trener głosu Stewart Pearce, który pracował z księżną Dianą nad sposobem i jakością jej wypowiedzi, w 24. rocznicę śmierci zdradził temat jednej z rozmów ze Spencer. Odbyła się kilka dni przed jej śmiercią. Diana dopytywała go o to, czy miałaby szansę w roli producentki filmowej. Przejawiała spore zainteresowanie tematem, a swoimi przemyśleniami dzieliła się właśnie z Pearcem.

Jedną z możliwości, jakie przychodziły jej do głowy, była ta o tworzeniu filmów dokumentalnych. Planowała spędzić dużo czasu w Hollywood. Zaczęła odkrywać swoją twórczą moc - przyznał Pearce.

Według jego spostrzeżeń, Diana razem z Harrym i Williamem miała wyjechać do USA, a dokładnie do Kalifornii, w której dom miał jej kochanek, producent filmowy Dodi Fayed. To właśnie on zapewne wpłynął na zainteresowanie Diany tematem, bo sam od lat był związany z tym zawodem. Niestety, plany pary zostały przerwane 31 sierpnia 1997 roku, gdy obydwoje zginęli w wypadku samochodowym. 

Zobacz też: Śmierć księżnej Diany do dziś budzi wątpliwości. Powstała masa teorii spiskowych. "Mój mąż planuje wypadek"

Podobno Diana dostawała propozycja zagrania w filmach, jednak nawet nie brała ich pod uwagę. To właśnie one były jednak motorem napędowym do podjęcia działań w Hollywood. Czuła, że ma sporo znajomych, którzy mogliby jej pomóc. Pearce dodał, że Diana przyjaźniła się z nagrodzonym Oscarem producentem filmowym Davidem Puttnamem. Mężczyzna pomógł jej nawiązać cenne znajomości w kierunku, w którym chciała się rozwijać.

David doradzał jej w sprawie osób, z którymi miała się kontaktować jesienią 1997 roku, ale niestety nie doszło do tych spotkań - powiedział trener głosu w DailyMail.

Pearce uważa, że Diana naprawdę miałaby spore szanse na osiągnięcie celu. Nigdy nie sprawdziła się w roli producentki, ale miała dar przekonywania ludzi do swoich wizji i lekkość w nawiązywaniu kontaktów. Zupełnie tak jak Meghan Markle, która przed wejściem do rodziny królewskiej obracała się wśród hollywodzkiej śmietanki. Nie bez związku pozostaje tutaj także wybór miejsca zamieszkania Meg i Harry'ego - to właśnie wymarzona przez Dianę Kalifornia.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.