Edyta Pazura została matką chrzestną 7-miesięcznego Leo. Modelka wrzuciła na Instagram kilka zdjęć z uroczystości świętującej chrzciny dziecka, nie kryjąc przy tym dumy i zadowolenia. Tymczasem pod postem Pazury wywołała się dyskusja - jak to możliwe, że została chrzestną bez ślubu kościelnego?
Pazura wrzuciła zdjęcie z chrzcin na InstaStories, jak i Instagram. Modelka ubrana była w biały zestaw, który przełamała kolczykami i szminką w amarantowym kolorze. Trzeba przyznać, że żona Cezarego Pazury prezentowała się niezwykle stylowo. Do zdjęcia z uroczystości załączyła opis:
Mam zaszczyt przedstawić Państwu mojego cudownego chrześniaka Leo. Pachnie mleczkiem, skórę ma jak jedwab, a oczy jak onyks. Duma. Jak cud, taka matka chrzestna.
Pod jej wpisem zaś wywiązała się zacięta dyskusja. Jedna z obserwatorek zapytała gwiazdę, jak to możliwe, że została matką chrzestną, jeśli nie wzięła ślubu kościelnego? Odpowiedź Pazury była krótka:
Jestem chrzestną po prostu.
Choć komentarz został już usunięty, reszta wpisów pod postem Pazury jest zdominowana przez temat bycia chrzestnym przez osobę, która jest tylko po ślubie cywilnym:
Gratuluję Pani Edycie i cieszę się jej szczęściem! Moje pytanie wynikało z ciekawości i faktu, że nie rozumiem postępowania większości księży, którzy stygmatyzują ludzi w związkach partnerskich, czy po cywilu robi im pod górkę - tłumaczy się z pytania internautka.
Żeby być chrzestną wystarczy mieć bierzmowanie, mam dwóch chrześniaków - dopowiada kolejna obserwatorka.
Gdzie leży prawda? Kodeks Prawa Kanonicznego zawiera punkt mówiący o "prowadzeniu życia zgodnie z wiarą", który już od dawna budzi wiele wątpliwości. Najczęstszym przykładem niespełniania tego warunku jest sytuacja, w której kandydat na rodzica chrzestnego żyje właśnie w związku niesakramentalnym, czyli po ślubie cywilnym lub w konkubinacie. W praktyce jednak decyzja o pozwoleniu bycia chrzestnym zależy od parafii, w której ma odbyć się obrzęd.