Dominika Gwit pochwaliła się zdjęciami z wakacji. Aktorka razem z mężem wybrała się nad jezioro. Na kadrach prezentuje się w kostiumie kąpielowym. Do opublikowanych na Instagramie zdjęć załączyła długi i ważny wpis. Fani są zachwyceni i dziękują aktorce.
Dominika Gwit długo zmagała się z hejtem. Internauci komentowali jej aparycję, a aktorka zawsze odpowiadała na złośliwe komentarze z wielką klasą i wyczuciem. Gwiazda w myśl ruchu body positive podkreślała, że każdy ma prawie czuć się pięknie. Teraz aktorka znów postanowiła poruszyć temat dotyczący samoakceptacji i ciałopozytywności. Zaczęła od tego, że pochwaliła się zdjęciami z wakacji, na których pozuje w kostiumie kąpielowym. Do kadrów załączyła długi i ważny wpis, w którym przyznała, że nie przejmuje się opiniami innych ludzi, którzy oceniają jej sylwetkę.
Wielu z was pyta mnie, jak to jest, że się nie wstydzę wyjść np. w stroju kąpielowym i co ludzie powiedzą? Wielu z was pyta mnie, jak to jest, że nie wstydzę się korzystać z wodnych atrakcji, jak np. kajaki czy inne rowerki. A ja powiem tak! W d*pie to mam! Czerpię z życia pełnymi garściami! - zaczęła.
Aktorka przyznała, że osoby zmagające się z nadwagą często słyszą, że ich sylwetka to wynik obżarstwa. Takie opinie są krzywdzące, bo nigdy nie wiemy, z czym aktualnie zmaga się dana osoba. Otyłość może być wszak m.in. skutkiem różnych chorób.
Komuś się może wydawać, że dodatkowe kilogramy są efektem obżarstwa. 90 procent z nas, kobiet plus size, doskonale wie, że to nieprawda. Choroby metaboliczne to zmora dzisiejszych czasów. To trudny temat, z którym zmaga się wielu ludzi. I kobiet, i mężczyzn. Chudniesz, tyjesz, chudniesz, tyjesz - czytamy.
Aktorka odniosła się także do oceniających i często krzywdzących komentarzy, z którymi często musiała się mierzyć.
Ale oceniać jest łatwo. Oj łatwo. I powiem wam tak. Ocenianie innych jest słabe i świadczy o ludzkiej małości. W związku z tym, że jestem gruba mam się zamknąć w domu, nie pokazywać nikomu, bo ktoś sobie pomyśli, że co, że jestem... gruba !? No jestem! I doskonale o tym wiem! I w d*pie to mam! Znam siebie i siebie kocham. Podejmuję najlepsze możliwe dla siebie decyzje - napisała.
Aktorka apelowała też do swoich obserwatorek, by nie przejmowały się opiniami innych i uwierzyły w siebie.
Dziewczyny! Głowa do góry, pierś do przodu! Świat jest różnorodny i na tym polega jego piękno! A dzięki przeróżnym aktywnościom jesteśmy zdrowsze.
Dominika Gwit podkreśliła też, że wbrew temu, co zarzucają jej niektórzy internauci, nie promuje otyłości.
I nie, nie promuję otyłości. Otyłość jest zła, a walka z nią, bardzo nierówna. Prawo do życia ma każdy! Przeszłam swoje i naprawdę nie muszę tego pisać. Robię to, bo widzę, co ludzie robią sobie wzajemnie i zalewa mnie krew, gdy czytam wasze wiadomości pełne smutku i wstydu - grzmiała.
Aktorka apelowała też o to, by ludzie okazywali sobie więcej zrozumienia i byli dla siebie dobrzy. Fani byli wdzięczni za te słowa. W komentarzach dziękowali Gwit za odważną publikację.
Coraz więcej gwiazd głośno mówi o tym, że nie istnieje coś takiego, jak idealne ciało. Najważniejsze jest to, żeby każdy z nas dbał o swoje zdrowie, odpowiednio się odżywiał, korzystał z aktywności fizycznych i czuł się dobrze w swoim ciele. Obwód w talii czy mankamenty sylwetki nie definiują tego, kim jesteśmy. W ostatnim czasie przypominały o tym takie gwiazdy, jak: Sonia Bohosiewicz, Karolina Gilon, Marcelina Ziętek, Joanna Koroniewska czy Ewelina Lisowska.