Jackowi Rozenkowi udało się wrócić do zdrowia, jednak zawodowo wiedzie mu się zdecydowanie gorzej. Jak podał tygodnik "Rewia", aktor stracił pracę w serialu "Barwy szczęścia". Wątek granego przez niego bohatera, Artura Chowańskiego, od dłuższego czasu nie jest kontynuowany. Scenarzystom rozwiązanie przyniosło samo życie. Serialowy Artur także doznał udaru, lecz jego dalsze losy zostały porzucone.
Jacek Rozenek nie zagra już w "Barwach szczęścia". Ma problemy zawodowe
Jacek Rozenek nie ograniczał się jedynie do grania w serialu. Prowadził także szkolenia z autoprezentacji. Jednak w tym przypadku plany pokrzyżowała mu pandemia koronawirusa. Zapotrzebowanie na tego typu kursy zaczęło maleć, a stacjonarne zajęcia w ogóle zniknęły. Podobnie było z pracą aktorów w teatrze, gdzie także grywał. Teraz aktor jest w trudnej sytuacji zawodowej i finansowej. Na szczęście może liczyć na wsparcie byłej żony, Małgorzata Rozenek.
Małgosia pomaga Jackowi finansowo. I nie oczekuje, by płacił alimenty na synów. Teraz najważniejsze jest jego zdrowie - powiedział informator "Rewii".
Przypomnijmy, że Jacek Rozenek w 2019 roku przeszedł poważny udar mózgu. Niedługo po tym okazało się, że miał nie jeden, a dwa udary. Był w krytycznym stanie. Po półtoramiesięcznym pobycie aktor wyszedł ze szpitala, jednak przechodził długą, żmudną rehabilitację. Uczył się od nowa chodzić, mówić i wracać do stopniowej sprawności. Nie udało się całkowicie uniknąć skutków udaru, a aktor wciąż jest pod opieką specjalistów. To pochłonęło nie tylko dużo czasu, ale także pieniędzy. Jego chęć powrotu do sprawności sprawiła, że intensywnie ćwiczył, jednak w jednym z wywiadów wyznał, że musiał się zadłużyć. Przez okres powrotu do zdrowia Jacek Rozenek nie mógł liczyć na propozycje zawodowe.
