Kiedy Meghan Markle pojawiła się jako narzeczona, a później żona księcia Harry'ego, na królewskim dworze, pod swoje skrzydła wzięła ją księżna Camilla. Panie nawiązały bliższą relację. Księżna Kornwalii dzieliła się z młodą i niedoświadczoną księżną swoimi doświadczeniami i radziła, jak dostosować się do życia w rodzinie królewskiej. Jak donoszą media, Meghan Markle nie tylko nie chciała się dopasować, ale też zignorowała cenne rady.
Księżna Camilla rozumiała nową członkinię rodziny jak nikt inny. Sama przez lata borykała się ze złą prasą oraz niechęcią ze strony królowej Elżbiety. Szczególnie po śmierci księżnej Diany media rozpisywały się o jej romansie z księciem Karolem. Kiedy została już jego żoną - wcale nie było lepiej. Z czasem zaczęło się to zmieniać i zdobyła zaufanie opinii publicznej i Brytyjczyków. Życie Meghan Markle było równie intensywnie śledzone przez media. Była aktorka nie cieszyła się dobrą opinią. Księżna Camilla postanowiła pomóc zagubionej żonie księcia Harry'ego. Panie nawiązały bliższą relację i często spotykały się prywatnie.
Meghan była wdzięczna Camilli, która była bardzo pomocna i zapraszała ją na prywatne lunche, szczególnie często po ślubie z księciem Harrym. Nowa księżna wysłuchała Camilli i szybko zrozumiała, że naprawdę trudno jest z "normalnego życia" przejść do rodziny królewskiej - podaje portal The News International.
Camilla opowiadała o swoich doświadczeniach i tym, jak w końcu odnalazła się w roli księżnej. Nie było łatwo, ponieważ była wciąż atakowana.
Podobnie jak Meghan, Camilla doświadczyła wiele negatywnej prasy i wrogości ze strony dworzan i poddanych z powodu jej związku z Karolem, gdy był jeszcze żonaty z Dianą. Była bardzo empatyczna wobec Meghan i zapewniła jej wsparcie. Doradzała, aby przetrwała burzę i mówiła, że to wszystko minie – ale ostatecznie Meghan nie słuchała – dodał informator portalu.
Być może Meghan Markle, gdy dowiedziała się szczegółów związanych z życiem na dworze - cała sytuacja ją przerosła. Później, w słynnym wywiadzie z Oprah Winfrey wyznała, że nie mogła liczyć na wsparcie członków rodziny królewskiej. Dziś już wiemy, że zamiast dostosowania się do protokołu, wybrała wolność.