Anna Lewandowska odpoczywa obecnie wraz z mężem i córkami na Majorce. Trenerka jednak nie próżnuje i stara się być w stałym kontakcie ze swoimi obserwatorami. Ostatnio na Instagramie zorganizowała serię Q&A. Odpowiedziała m.in. na pytanie o cellulit.
Na swoim InstaStories Lewandowska poprosiła o zadawanie pytań związanych z dietą. Obserwatorzy chętnie pytali żonę napastnika Bayernu Monachium o jedzeniowe porady. W pewnym momencie Lewandowska zdecydowała się poruszyć kwestię cellulitu. Trenerka, w odpowiedzi na pytanie o dietę pomagającą w walce z pomarańczową skórką, dodała filmik, na którym pokazuje swój cellulit.
Co jeść, gdy jest się szczupłym i pojawił się mocny cellulit na pośladkach i nogach? - pytała fanka.
Co zrobić? Pokochać go! - entuzjastycznie odpowiedziała Lewandowska.
To nie wszystko. Lewandowska wyznała również, że na wakacjach zdarza jej się jeść niekoniecznie zdrowe posiłki, takie jak słodycze czy fast foody. Na dowód dodała zdjęcie, do którego pozuje z pokaźnym lodem.
Trzeba przyznać, że to niemały zwrot w kwestii postrzegania ciała i zdrowia przez Lewandowską. Trenerka kilka miesięcy temu została oskarżona o fatshaming. Maja Staśko stwierdziła, że pozowanie w stroju osoby otyłej, upokarza ludzi, których waga odstaje od umownej normy. Aktywistkę poparło wiele osób, a prawnicy Lewej zagrozili Staśko pozwem.
Czy teraz Anna Lewandowska stanie się twarzą ruchu body positive? Zobaczymy. Obiecującym zwiastunem przemiany jest fakt, że Lewa pokazuje swój cellulit publicznie i twierdzi, że należy pokochać pewne niedoskonałości.
Jesteście zaskoczeni wyznaniem Lewandowskiej?