Marcin i Kara to para, która wzbudziła najwięcej kontrowersji w trzeciej odsłonie "Hotelu Paradise". Mężczyzna zauroczył się Białorusinką, kiedy jeszcze był w parze z inną uczestniczką, Nathalią. Kiedy ta odpadła z programu, Marcin postanowił na dobre rozwijać swoją znajomość z Karą.
Parze nikt nie wróżył powodzenia i utrzymania relacji po programie. Widzowie show wypominali Marcinowi zdradzenie Nathalii i jego słowa o tym, że nie zamierza wchodzić teraz w żadną poważną relację. Okazuje się jednak, że Kara i Marcin po programie nie tylko kontynuują swoją znajomość, ale również wprowadzają ją na wyższy poziom. Marcin bowiem wyznał, że Kara... zamieszkała u niego!
Kara mieszka teraz u mnie w Opolu. Aktualnie myje włosy - wyznał Marcin w serii pytań od obserwatorów na swoim Insta Stories.
Mężczyzna zdradził również, że obecną partnerkę poznali również jego rodzice, którzy bardzo polubili dziewczynę. Marcin nie uciekał od pytań o zmianę swojej decyzji w sprawie związków - wszak deklarował, że nie szuka niczego poważnego. Zdanie jednak zmienił:
Jedyne czego jesteśmy pewni w życiu, to zmian. I tego, że kiedyś kopniemy w kalendarz.- zażartował.
Wygląda na to, że para planuje na razie wspólną przyszłość - w relacji Marcin zdradził, że na przełomie sierpnia i września chcą odwiedzić Grecję. Mężczyzna wybrał również imiona dla przyszłych dzieci, nie zdradził jednak, czy potomstwo chce mieć z Karą.
Marcinowi i Karze nikt nie wróżył udanej przyszłości, a wygląda na to, że są jedną z dwóch par, obok Bibi i Simona, które przetrwały powrót do Polski i życie w mniej rajskich okolicznościach. Na zdjęciach i filmach widać, że świetnie się ze sobą dogadują i uwielbiają wspólnie spędzać czas.
Parę łączy również wspólna pasja do muzyki. Kara niedawno zdradziła, że uwielbia śpiewać, a przy Marcinie jej miłość do tej aktywności rozkwita. Umieściła również na Instagramie wideo ze swoich występów. Mężczyzna z kolei gra na gitarze i również śpiewa. Są więc nie tylko piękną, ale również bardzo zdolną parą.