Pamela Anderson i Tomy Lee pobrali się zaledwie po czterech dniach znajomości w 1995 roku. Ich małżeństwo trwało jedynie trzy lata, jednak było na tyle intensywne i kontrowersyjne, że na dobre przeszło do historii światowego show-biznesu. Z pewnością słynna sekstaśma pary się do tego przyczyniła. Jak się niedawno okazało, afera związana z publikacją seks nagrania "Pam & Tommy Lee: Stolen Honeymoon" będzie głównym tematem powstającego serialu na temat pary. To nie spodobało się samej zainteresowanej.
W głównych rolach zobaczymy Lily James, która wcieli się w Pamelę oraz Sebastiana Stana, który zagra Tomy'ego Lee. Do sieci trafiły już pierwsze zdjęcia z planu produkcji. Internauci są zachwyceni charakteryzacją i już nie mogą doczekać się, aż zobaczą efekty. Nieco mniej optymistycznie nastawiona do całego projektu jest Pamela Anderson.
Modelka nie odniosła się publicznie jeszcze do zapowiadanego serialu o jej seksataśmie, ale jej znajomi zdradzili tabloidom, jaka była jej reakcja. Producenci nie będą zadowoleni.
Pamela absolutnie nie ma zamiaru tego oglądać nigdy! Nie zna nawet aktorów, którzy mają się wcielić w główne role. Ona i jej rodzina uważają, że serial będzie tanią podróbą, a cała sprawa jest dla niej kuriozalna - mówi osoba z otoczenia modelki w rozmowie z "The Sun".
Serial zostanie wyemitowany za pośrednictwem platformy streamingowej Hulu. Też jesteście ciekawi efektów?