Sylwia Przybysz i Jan Dąbrowski są ostatnio bardzo zapracowani. Młodzi rodzice mają w domu teraz dwie pociechy, które wymagają ciągłej uwagi. Sylwia postanowiła wykorzystać nowe doświadczenia i nieco bardziej otworzyć się na temat macierzyństwa. Na Instagramie opublikowała nowe zdjęcie z domowych pieleszy i wyznała, że choć rodzicielstwo to piękna przygoda, to nie zawsze jest kolorowo. Uwagę przykuwa natomiast Pola, która rozrabia na drugim planie.
Sylwia Przybysz urodziła pierwsze dziecko w styczniu 2020 roku. Zaledwie kilka miesięcy po narodzinach Poli wraz z Jankiem Dąbrowskim ogłosili, że spodziewają się kolejnego bobasa. W marcu na świat przyszła ich druga córka, Nela. W ostatnich dniach życie rodzinne całkowicie pochłonęło parę. Teraz Sylwia zdobyła się na szczere wyznanie dotyczące macierzyństwa.
Zdjęcia na Instagramie zawsze przedstawiają rodzicielstwo w ładnym świetle i faktycznie jest to niesamowicie piękna przygoda, jednak nie zawsze bywa kolorowo, szczególnie, gdy w domu ma się dwa maluchy. Wie to każdy rodzic i warto o tym mówić oraz pokazywać, jak wygląda to w rzeczywistości. Istny obóz przetrwania – napisała Sylwia Przybysz.
Influencerka może liczyć na wsparcie Janka oraz swoich fanów. Wiele internautek rozumie, z czym musi sobie prowadzić młoda mama.
Dokładnie tak. Ja już przy jednym walczę o życie, omijając wszystkie przeszkody na podłodze, a w brzuszku drugi bąbel szykuje się do psot.
Macierzyństwo to nie jest łatwa sprawa, ale bycie matką jest czymś cudownym.
Nie raz jest kolorowo jak w bajce, a nie raz to walka o przetrwanie – piszą fani.
Influencerzy zdecydowali się założyć rodzinę w dość młodym wieku. Gdy Sylwia Przybysz zaszła w pierwszą ciążę, miała 21 lat, a Janek 23. Wiele razy podkreślali jednak, że chcą mieć sporą gromadkę dzieci.