Podczas tegorocznych Grammy triumfowała Beyonce. Amerykanka, choć ostatni album wydała w 2016 roku, zgarnęła cztery złote gramofony (miała szansę na aż dziewięć). Jej nominacje wzbudziły sporo kontrowersji, co zbojkotować postanowił The Weeknd.
Gwiazda błyszczała na czerwonym dywanie w czarnej mini i z burzą loków. Nie popisała się za to jej młodsza koleżanka z branży, Noah Cyrus.
Aktorzy mają Oscary, a muzycy Grammy. Rozdanie złotych gramofonów zawsze wzbudza wiele emocji, a dla ich właścicieli jest to spore wyróżnienie. W tym roku w najważniejszych kategoriach triumfowały Taylor Swift oraz Billie Eilish (pierwsza nagrała najlepszy album roku, a drugi najlepszy singiel). Gala to także świetna okazja to brylowania na czerwonym dywanie, o czym nie zapomniała siostra Miley Cyrus. Noah przyodziała białą kreację włoskiego domu mody - Schiaparelli. Gwiazda rzucała się w oczy, ale jej ozdoba naramienna była daleka od efektu wow.
Phoebe Bridgers z kolei wdzięczyła się przed fotoreporterami w mrocznej kreacji od Thoma Browne'a. Srebrne naszycia wzorowane na ludzkie kości sprawdziłyby się z pewnością na imprezie 31 października. Jeśli jednak jedynym zamiarem wokalistki było zwrócenie na siebie uwagi, udało się jej.
Wiele do życzenia pozostawia również pomarańczowa sukienka Megan Thee Stallion od Dolce&Gabbana. Kilka centymetrów rozcięcia wyżej i gwiazda mogłaby równie dobrze przyjść na galę w samej bieliźnie.