Misiek Koterski i Marcela Leszczak nie są już razem. O rozstaniu dość zdawkowo poinformowała modelka. Pod koniec stycznia potwierdziła w instagramowym Q&A przypuszczenia jednego z fanów, który zapytał wprost, czy zakończyła relację z aktorem. Odpowiedziała krótko: "Yes".
W mediach społecznościowych nadal jednak możemy znaleźć wspólne fotografie pary, szczególnie te pochodzące z planów zdjęciowych projektów komercyjnych, w których oboje biorą udział. Celebryta skomentował ich stosunki w kilku słowach:
Niby razem, a jednak osobno. Świetnie się dogadujemy, ale... tylko w pracy - napisał w sieci, dodając roześmianą emotikonę.
Wszystko wskazuje na to, że "żart" Miśka ma spore odzwierciedlenie w rzeczywistości. Koterski i Leszczak zostali przyłapani na poważnej kłótni.
Zdjęcia do wspólnego projektu, w którym byli partnerzy biorą udział, odbywały się w ciągu ostatnich kilku dni w Gdańsku. Marcela i Misiek przyjechali do Trójmiasta osobnymi samochodami. Zamieszkali w tym samym hotelu, jednak wynajęli dwa pokoje. Na Instagramie z radością chwalili się efektami współpracy i udostępnili zdjęcie, na którym widać ich uśmiechnięte twarze, choć w rzeczywistości przechodzili niemały kryzys.
Dzień po nagraniach zdenerwowana Leszczak wybiegła z hotelu. Za nią ruszył Koterski, który próbował zatrzymać matkę swojego dziecka. Na parkingu doszło między nimi do sprzeczki.
Ostatecznie aktor pomógł byłej ukochanej z bagażami. Przed jej odjazdem chciał jeszcze z nią porozmawiać, jednak Marcela zatrzasnęła drzwi samochodu.
W końcu ona zatrzasnęła drzwi i już miała odjechać, ale Misiek próbował ją zatrzymać. Pukał do auta, żeby mu otworzyła, chciał coś powiedzieć, ale w końcu i tak szybko odjechała - twierdzi nasz informator.
Rozstania nie są dla nikogo przyjemną sytuacją, jednak mamy nadzieję, że rodzice Fryderyka dojdą do porozumienia i nie dadzą ponieść się emocjom.