17 lutego książę Filip trafił do szpitala z powodu złego samopoczucia. Tabloid "Daily Mail" poinformował, że mąż królowej Elżbiety II nie jest hospitalizowany w związku z zarażeniem koronawirusem. 99-latek jest w bardzo dobrym nastroju, choć na szpitalną troskę może reagować nieco impulsywnie.
Wygląda na to, że książę Filip nie należy jednak do grona najspokojniejszych pacjentów. Królewska biografka Penny Junor żartowała, że lekarze i pielęgniarki pracujący w prywatnym szpitalu Króla Edwarda VII w Londynie najprawdopodobniej nie chcieliby opiekować się księciem na swoim dyżurze. Mąż królowej Elżbiety II jest "zirytowany", gdy inni robią wokół niego "zamieszanie":
Myślę, że książę Filip może być dość dosadny w swoim zachowaniu. Kiedy poczuje, że ludzie się o niego denerwują, może otwarcie zareagować - przyznała Penny Junor w audycji "BBC Breakfast".
99-latek podobno nie lubi, kiedy ludzie skupiają na nim uwagę:
To człowiek, który nie chce, by jego 100. urodziny stały okazją do jakiegokolwiek zamieszania, dlatego fakt, że jest w szpitalu może go irytować.
Jak podaje "Daily Mail", książę trafił do szpitala z powodu złego samopoczucia. Oficjalnie jednak nie podano przyczyny hospitalizacji. Mężczyzna miał wejść do placówki o własnych siłach.
94-letnia królowa Elżbieta II nie przerwała pełnienia królewskich obowiązków z powodu hospitalizacji męża. W środę rozmawiała z admirałem Tonym Radakinem na temat Królewskiej Marynarki Wojennej.
Warto przypomnieć, że Elżbieta II i książę Filip przyjęli pierwszą dawkę szczepionki na koronawirusa. Pałac Buckingham nie potwierdził jeszcze, czy królewska para jest już po drugim zastrzyku.