Danuta Holecka w "Wiadomościach" TVP przekazywała informację o cząstkowych wynikach wyborów w Stanach Zjednoczonych, a za jej placami nagle zmaterializował się wirtualny Gabinet Owalny. Cały obraz wyglądał dosyć komicznie i stał się powodem do szyderstw w komentarzach. Ale nie tylko ona trafiła na wirtualną wycieczkę do Waszyngtonu. Ten sam los spotkał Anitę Werner z "Faktów" TVN. Która miała więcej szczęścia do grafików?
Danuta Holecka w środowym wydaniu "Wiadomości" przeniosła się na chwilę do Białego Domu. Dziennikarka przedstawiała dotychczasowe wyniki zaciętej walki o głosy między Donaldem Trumpem a Joe Bidenem.
Na oficjalne wyniki wyborów w USA musimy jeszcze poczekać. O tym, kto będzie urzędował w najważniejszym gabinecie w Białym Domu, w Gabinecie Owalnym, w którym właśnie się znajdujemy, dowiemy się pewnie za kilka dni - zaczęła Holecka.
Zabawny fragment "Wiadomości" szybko pojawił się na Twitterze programu stacji TVP. Nie wiadomo, czy umiejscowienie Holeckiej w Białym Domu było jedynie żartem, czy faktycznie odbiorcy mieli poczuć emocje, które towarzyszą obecnie obywatelom Stanów, ale z perspektywy polskich widzów wyszło to dosyć komicznie. Nie da się ukryć, że sceneria wyglądała na mocną przerysowaną, a sama prezenterka jak wklejona postać z gry komputerowej.
Komentarze widzów nie pozostawiają wątpliwości - jak na dwa miliardy złotych przekazane mediom publicznym, wizualizacja wygląda dość... archaicznie i kuriozalnie.
Trochę jak w "The Sims".
Dwa miliardy złotych i cyk! Mamy teleportację!
Redaktor Holecka dzisiaj jak Melania Trump - pisali rozbawieni internauci.
Oddajmy jednak sprawiedliwość, że nie tylko TVP postawiło na wirtualne wycieczki do Stanów. Podobny zabieg zrobił też TVN - ze skutkiem niewiele lepszym. Tym razem "pierwszą damą" została Anita Werner. Jej "gabinet" wyglądał tylko niewiele lepiej - jeśli ten w "Wiadomościach" porównywano do gry "The Sims", to tu zaryzykowalibyśmy jedną ze świeższych odsłon tego tytułu (może "The Sims 3"?). Komentarze również były bardziej przychylne, niż uszczypliwe.
Jako widzowie potrzebujecie takich "atrakcji" w głównych wydaniach wiadomości?