Alicja Bachleda-Curuś na co dzień mieszka w USA, ale nie daje o sobie zapomnieć polskim fanom. Aktorka jest bardzo aktywna na Instagramie, gdzie regularnie publikuje nowe fotografie i nagrania. Ostatnio dzięki temu na jaw wyszło, że prawdopodobnie aktorka znalazła miłość u boku tajemniczego mężczyzny i nawet się z nim zaręczyła. Tymczasem "Super Express" zwraca uwagę na jej życie zawodowe. Podobno Alicja Bachleda-Curuś wraca do Polski, by zagrać w romantycznej komedii.
Przed aktorką nowe wyzwanie zawodowe. Tym razem ma zagrać w kontynuacji komedii "7 rzeczy, których nie wiecie o facetach". Alicja Bachleda-Curuś grała już w tej produkcji w 2016 roku, wcielając się wtedy w postać Basi.
Powstanie sequel tej komedii. Alicja zagra główną rolę damską. Będzie jej więc sporo na ekranie. To duża zmiana, bo w pierwszej części głównymi bohaterami byli panowie. Aktorzy, którzy się w nich wcielali, pojawią się w większości i tym razem – powiedział jeden z pracowników produkcji w rozmowie z "Super Expressem".
Według "Super Expressu" Alicja Bachleda-Curuś może liczyć na niezłe wynagrodzenie za nową rolę. Podobno na jej konto ma szansę spłynąć nawet 400 tysięcy złotych. Tabloid informuje, że to dwukrotna podwyżka w porównaniu do kwoty, którą aktorka otrzymała w 2016 roku.
Warto dodać, że Alicja Bachleda-Curuś wraca w wielkim stylu na ekrany. Miała kilkuletnią przerwę w pracy, bo ostatni raz mogliśmy podziwiać ją w 2017 roku, gdy zagrała w dramacie irańskiej reżyserki Soudabeh Moradian "Polaris". Film zachwycił i zdobył nawet główną nagrodę na festiwalu Calofornia Women's Film Festival.