Nowa produkcja oparta na historii księżnej Diany zostanie zatytułowana "Spencer". Będzie to dramat, który opisuje jeden weekend z życia Lady Di i przedstawi moment, w którym księżna zdecyduje się ostatecznie na rozwód z księciem Karolem. Produkcja filmu rozpocznie się na początku 2021 roku. Jednak już znana jest aktorka, która wcieli się w rolę Diany. To Kristen Stewart.
Wiele osób zastanawiało się, czemu reżyser zdecydował się na tę aktorkę. Portal The Guardian sugeruje, że Larraín wybrał Stewart, ponieważ jego zdaniem jest mieszanką tajemniczości i kruchości, podobnie jak Lady Di:
Wszyscy dorastaliśmy, przynajmniej ja w moim pokoleniu, czytając bajki. Zwykle książę przychodzi i znajduje księżniczkę, zaprasza ją, by została jego żoną, a ta ostatecznie zostaje królową. To jest bajka. Kiedy ktoś decyduje się nie zostać królową i mówi: Wolałbym zostać i być sobą - to wielka decyzja, inaczej bajka do góry nogami… to jest sedno filmu - mówi reżyser dla "The Guardian".
Kristen Stewart zyskała największą popularność dzięki filmom z sagi "Zmierzch", w których wcieliła się w postać Belli, zakochanej w wampirze Edwardzie Cullenie. Po tej produkcji przez pewien czas znana była głównie ze skandali obyczajowych (np. będąc z Robertem Pattinsonem związała się z reżyserem, który miał żonę), ale oddajmy sprawiedliwość - z rzadka grywała też w filmach ("Sils Maria", "Aniołki Charliego") . Kto wie, może film o Dianie ponownie wzniesie ją na wyżyny popularności.
Warto dodać, że zrobienie dobrego filmu o księżnej Dianie, ulubienicy Brytyjczyków, jest bardzo trudne. W 2013 roku tę próbę podjął reżyser "Downfall" Oliver Hirschbiegel, który w swojej produkcji przedstawił moment tragicznego wypadku, w którym zginęła księżna. W roli głównej obsadził Naomi Wats. Jej wystąpienie zostało licznie skrytykowane przez znawców kina.