Andrzej Duda kilka dni temu wywołał burzę, mówiąc, że "LGBT to nie są ludzie, a ideologia". W sieci zawrzało, głos zaczęły zabierać także gwiazdy. Swoje oburzenie wyrazili m.in. Matylda Damięcka, która napisała wiersz, Anja Rubik oraz Hanna Lis. Zachowanie prezydenta jest też szeroko komentowane w zagranicznych mediach. Duda próbuje jednak tłumaczyć, że został źle zrozumiany.
Na Twitterze prezydenta znalazł się wpis skierowany do zagranicznych mediów. Został napisany w języku angielskim. Zwrócił się m.in. do agencji Reutera, amerykańskiego dziennika "The New York Times" oraz dziennika brytyjskiego o centrolewicowych poglądach "The Guardian":
Po raz kolejny, w ramach brudnej walki politycznej, moje słowa zostały wyjęte z kontekstu. Naprawdę wierzę w różnorodność i równość - napisał.
Kilku reporterów odpowiedziało już polskiemu prezydentowi. Przykładem jest korespondent "Guardiana" w Warszawie, Christian Davis. Zapewnił Dudę, że "każda z wymienionych przez pana redakcji z przyjemnością wyśle reportera i kamerzystę do prezydenckiego pałacu, by dowiedzieć się, co dokładnie miał na myśli, mówiąc, że ideologia LGBT jest gorsza od komunistycznej indoktrynacji". Za to Daniel Tilles, który pisze m.in. dla "Foreign Policy", "nie zauważył, żeby jakiekolwiek media przeinaczyły wypowiedź". Specjalnie też przetłumaczył całą przemowę prezydenta, "aby każdy mógł sobie wyrobić zdanie na ten temat".
Ten fragment udostępnił u siebie na profilu na Instagramie Michał Piróg, który głośno mówi o tym, że należy do mniejszości seksualnych. Nie powstrzymał się od ironii i zakpił z zachowania Dudy, przy okazji ostro je porównując do przemocy domowej.
Bardzo dziękuję w imieniu swoim jak i społeczności LGBT+ za wyjaśnienie swojego stanowiska Pana @prezydent_pl zagranicznym mediom. Jakie to piękne z Pana strony i jakie polskie. W domu wpi***ol i poniżenie, a do ludzi idziemy uśmiechnięci i odświętnie ubrani. Obraz obłudy znam dobrze. Obserwowałem go od dzieciństwa i towarzyszy mi on niestety do dziś. Muszę przyznać, że nic mnie chyba bardziej nie obrzydza. A może to nie jest obłuda tylko wewnętrznie skrywana prawda? - uważa prezenter.
Fani Michała Piróga uważają, że trafił w punkt i ujął idealnie całą sytuację. Pojawiły się także słowa krytyki pod adresem Andrzeja Dudy, a internauci na profilu prezentera piszą, że "tylko winny się tłumaczy", a zaczął to robić, bo "spada poparcie w sondażach".