• Link został skopiowany

Andrzej Saramonowicz dostaje groźby po emisji materiału "Wiadomości". Złoży zawiadomienie do prokuratury

Andrzej Saramonowicz opublikował w swoich mediach społecznościowych bardzo długie oświadczenie. Zdradził w nim, że zamierza złożyć zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o hejt, jaki spłynął na niego po emisji materiału "Wiadomości".
Andrzej Saramonowicz
KAPiF

W poniedziałkowym wydaniu "Wiadomości" pojawił się materiał autorstwa Marcina Tulickiego, który miał uderzyć przede wszystkim w kandydata na prezydenta, Rafała Trzaskowskiego. Jednak krytyki nie uniknęły również inne osoby, w tym Andrzej Saramonowicz. Reżyser takich komedii jak "Lejdis", "Testosteron" czy "Idealny facet dla mojej dziewczyny" jakiś czas temu przyznał, że wspiera urzędującego prezydenta Warszawy. Po emisji materiału na Saramonowicza miał wylać się hejt, a on nie zamierza tego tak zostawić. Poinformował, że planuje złożyć zawiadomienie do prokuratury.

Andrzej Saramonowicz wydał oświadczenie

Na oficjalnym Facebooku reżysera pojawiło się długie oświadczenie, w którym zdradził, że jeszcze podczas emisji poniedziałkowego wydania "Wiadomości", zaczął dostawać nieprzyjemne wiadomości.

Jest rzeczą haniebną, że jednym z głównych źródeł polskiej nienawiści i agresji jest dziś Telewizja Polska. Groźby pod swoim adresem zacząłem wczoraj dostawać dokładnie w chwili, kiedy jeszcze trwały "Wiadomości", które sprokurowały nieprzychylny mi w wymowie i kłamliwy w treści materiał pseudo dziennikarski.

Reżyser wspomniał w nim również Pawła Adamowicza, który został zamordowany podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Wiem, że TVP bardzo się broniła przed medialnymi oskarżeniami o istnienie zależności między swoimi nienawistnymi materiałami pseudo dziennikarskimi wobec Pawła Adamowicza a jego zamordowaniem, strasząc sądem wszystkich, którzy łączyli te okoliczności, ale wydaje się, że czynienie takich zestawień nie jest całkiem bezpodstawne.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: "Wiadomości" po raz kolejny zaatakowały Justynę Pochanke i TVN. Tym razem poszło o projekt antyaborcyjny

W dalszej części wpisu nawiązał do Jarosława Kaczyńskiego, który już nie raz negatywnie wypowiedział się o swoich politycznych przeciwnikach.

Jeśli lider obozu prawicy, mający w dzisiejszej Polsce status niekontrolowanego satrapy, mówi w polskim parlamencie o swoich przeciwnikach politycznych "zdradzieckie mordy", "gorszy sort" czy "chamska hołota" i nieustannie zapowiada zrobienie w Polsce jakiegoś bliżej niezdefiniowanego porządku, to niejako daje tym samym niejako przyzwolenie swoim zwolennikom i wyznawcom, by ową odstręczającą estetykę oraz agresywny modus operandi przenosili niżej, na poziom swoich prywatnych aktywności. Wielu z nich może to uznać i jakże często uznaje za zachętę do działania.

Na sam koniec zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w związku z groźbami, które otrzymał od jednego z internautów.

I właśnie dlatego - choć od lat nad przejawami niechęci do mojej osoby z związku z moją działalnością zawodową czy aktywnością obywatelską przechodzę do porządku dziennego - zdecydowałem się po namyśle złożyć zawiadomienie do prokuratury z związku z groźbami internauty (...) - czytamy.
Więcej o: