Nie cichną echa wokół konfliktu pomiędzy Meghan Markle a księżną Kate. Ich spór trwa od dłuższego czasu, a na jaw wychodzą coraz to bardziej zawiłe szczegóły. Niektóre są na tyle absurdalne, że trudno uwierzyć w ich wiarygodność. Podobnie było w kwestii rajstop, które miały poróżnić obie panie. Jak było naprawdę?
O napiętych relacjach Meghan Markle i księżnej Kate mówiło się jeszcze przed tym, jak Meghan i Harry podjęli decyzję o opuszczeniu rodziny królewskiej. O ile obie panie podczas oficjalnych wystąpień wykazywały się kulturą osobistą i szacunkiem, o tyle za zamkniętymi drzwiami pałacu nieustannie dochodzić miało między nimi do spięć, a kulisy ich relacji pozostawiały wiele do życzenia. Niedawno brytyjski ''Tatler'' zdradził, że jeszcze przed ślubem aktorki kontakty z Kate nie były najlepsze. Miały pokłócić się nawet o taką błahostkę, jak wybór rajstop. Partnerka księcia Harry'ego chciała, by druhny wystąpiły bez tego elementu, Kate natomiast nalegała, by postępować zgodnie z zasadami protokołu. Informację miał przekazać gazecie przyjaciel księżnej.
Podczas próby ślubu miał miejsce incydent. To był gorący dzień i najwyraźniej był spór o to, czy druhny powinny nosić rajstopy czy nie. Zgodnie z protokołem Kate uznała, że powinny. Natomiast Meghan ich nie chciała - podał informator brytyjskiemu magazynowi
Informacje o tym, jakoby rajstopy miały być kością niezgody, mają niewiele wspólnego z prawdą. Księżna Kate kategorycznie zaprzeczyła tym doniesieniom, a Pałac odpowiedział na narastające wątpliwości w tej sprawie i wydał oficjalne oświadczenie, które opublikował ''Insider''.
Ta historia zawiera szereg nieścisłości i fałszywych informacji, które w żaden sposób nie wyszły z ust nikogo z pałacu Kensington” - powiedział rzecznik prasowy Pałacu.
Magazyn jednak nie ustępuje i podtrzymuje swoją wersję wydarzeń. W tej dyskusji pojawia się coraz więcej głosów i z pewnością jeszcze nie raz usłyszymy o słynnej kłótni.