W 2018 roku Justyna Żyła rozstała się z Piotrem Żyłą. Wtedy to publicznie wypowiadała się na temat jego zdrady. Ciężki okres ma już za sobą, podbiła show-biznes wystąpieniem w rozbieranej sesji dla "Playboya", dostała własny program w telewizji, a także wystąpiła w "Tańcu z Gwiazdami". Teraz znów wraca wspomnieniami do nieudanego małżeństwa.
W najnowszej rozmowie z Jastrząbpost.pl Justyna Żyła zdradziła bolesne szczegóły z relacji ze sportowcem. Opowiedziała, czego najbardziej jej brakowało.
Miałam wiele momentów, kiedy brakowało mi pewności siebie. Kompleksy były ogromne. Masz sławnego męża, wychodzisz na imprezy, a jesteś tylko zwykłą matką Polką, która siedzi w domu i zajmuje się dziećmi. Wstydziłam się niektórych wyjść, żeby założyć odważniejszą sukienkę itd. Ale z czasem to minęło – wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.
Justyna zwróciła uwagę na fakt, że partnerzy często nie zwracają uwagi na tego typu uczucia i bagatelizują problem. Jak było u niej?
Dla niektórych mężczyzn to jest temat, który był mało ważny, komfortowy i niepotrzebny do dalszej konwersacji. Potem kobieta tłumi to w sobie i popada w głębsze zawirowania, jeżeli chodzi o psychikę. Ale na szczęście udało mi się wyjść z tego obronną ręką.
Była żona Piotra Żyły opowiedziała także o aktualnych relacjach po zakończeniu związku.
Mamy relację jak pary po rozwodzie. Nie będziemy sobie pić z dzióbków. Jest naturalnie. Przyjeżdża po dzieci, odbiera i tyle. O tym, co nam potrzeba rozmawiać, to rozmawiamy. Tyle.
Ciekawe, czy Piotr Żyła odniesie się do słów byłej żony.