Kinga Rusin od dawna cieszy się opinią jednej z najpopularniejszych polskich dziennikarek telewizyjnych. Gwiazda kojarzona jest przede wszystkim z prowadzeniem programu śniadaniowego "Dzień dobry TVN". Fanów nie mniej interesuje jednak jej życie prywatne, o którym gwiazda niechętnie opowiada publicznie. Wiadomo jednak, że po rozwodzie z Tomasz Lisem gwiazda związała się z prawnikiem Markiem Kujawą.
Praca w telewizji na żywo może być stresująca i obfitować we wpadki. Tym razem przysłowiowa noga powinęła się Kindze Rusin. W trakcie prowadzenia "Dzień Dobry TVN" dziennikarka przypadkowo włączyła transmisję na Instagramie. Przez dosłownie chwilę czujni internauci mogli podejrzeć kulisy "śniadaniówki", a konkretnie kuchni w studio.
Transmisja nie trwała jednak długo. Pracownik produkcji szybko zauważył, że telefon dziennikarki żyje własnym życiem.
Kingi telefon leży w kuchni i nadaje na Insta live'a - powiedział, po czym wręczył smartfona Rusin.
Gwiazda nie kryła zaskoczenia. Chyba sama nie wiedziała do końca, co się dzieje, o czym świadczyła chociażby jej mimika.
Co teraz się robi? Naprawdę to jest jakiś live? - mówiła sama do siebie.
Niestety Kinga Rusin nie pozdrowiła swoich fanów i prędko zakończyła transmisję. Nie ma co jej się dziwić, w końcu była w pracy. Jak widać, wpadki z telefon zdarzają się każdemu. Tym razem obyło się bez skandali. Niejednokrotnie za sprawą kilku kliknięć na Instagramie do sieci wypływały jednak bardzo pikantne rzeczy. Pamiętacie "nudesa" Jacka Poniedziałka? No właśnie. My też wolelibyśmy zapomnieć.