Trwający od dwóch miesięcy kryzys dotknął wiele branż, w tym rozrywkowo-kulturalną. Jeszcze w maju część polskich gwiazd narzekała publicznie, że odwołane spektakle czy dni zdjęciowe poważnie uszczuplą ich domowe budżety. O swoje oszczędności zaniepokoiła się nawet Maryla Rodowicz, która słynie z tego, że każdego roku zarabia astronomiczne kwoty na koncertach. W ostatnim czasie obawami podzieliła się również Katarzyna Skrzynecka.
Katarzyna Skrzynecka już od kilku lat ocenia występy uczestników w programie "Twoja twarz brzmi znajomo". Oprócz tego pracuje też jako aktorka teatralna. Ze względu na obostrzenia sanitarne gwiazda od dłuższego czasu jest jednak bezrobotna. Podobna sytuacja spotkała jej męża. Przypomnijmy, że Marcin Łopucki zawodowo zajmuje się sportem. W rozmowie z magazynem "Flesz" Katarzyna Skrzynecka nie ukrywała, że wraz z mężem robią, co mogą, aby nie popaść w długi.
Ubiegamy się o zamrożenie spłaty kredytu mieszkaniowego na trzy miesiące, składamy podania o "postojowe" w ZUS-ie, na który od lat łożymy miesięcznie wysokie kwoty. Niestety ta jednorazowa pomoc nie pokrywa nawet połowy naszych stałych opłat - zdradziła.
Szczególnie dotkliwy dla Skrzyneckiej będzie brak wyjazdu na wakacje. Aktorka wraz z rodziną od lat regularnie wypoczywa na południu Europy.
W tym roku pewnie nie będzie nas stać na jakikolwiek wyjazd wakacyjny. Obyśmy mogli latem pracować, żeby wyjść z debetów! Ukochaną Grecję raczej będziemy wspominać, oglądając zdjęcia i gawędząc z greckimi przyjaciółmi na wideoczatach. Takie czasy - przyznała szczerze.
Mimo niełatwej sytuacji Katarzyna Skrzynecka nie traci pogody ducha. Jak sama przyznała, "zaciska pasa bez narzekania i żyje tak, jak się da".