Cady Groves była wschodzącą gwiazdą muzyki pop i country. Na amerykańskich scenach występowała od ponad 10 lat, jednak w ostatnim czasie jej kariera rozwijała się coraz szybciej. Koncertowała z zespołami LMFAO i Good Charlotte, szykowała nową płytę.
W poniedziałek do amerykańskich mediów trafiło oświadczenie wytwórni, do której należała Cady Grove. Czytamy w nim, że artystka zmarła z przyczyn naturalnych w sobotę:
Zgodnie z raportem koronera, śmierć Cady nastąpiła z przyczyn naturalnych. Wykluczono działanie osób trzecich i samobójstwo - napisano w oświadczeniu.
Wzmianka o potencjalnej przyczynie śmierci kobiety jest o tyle uzasadniona, że w poprzednich latach dwóch braci Cady Groves zmarło w wieku 28 lat. Obaj przedawkowali narkotyki. W sprawie wypowiedział się również brat piosenkarki, który zmierzył się z przykrymi komentarzami na Twitterze, sugerującymi, że śmierć Cady wygląda podejrzanie.
Cady zmagała się w ostatnim roku z problemami zdrowotnymi, jednak nie podano szczegółów jej choroby.
Cady była najmłodsza z siedmiorga rodzeństwa. Dzieciństwo dzieliła pomiędzy dwa stany po rozwodzie rodziców. Jej matka wspomina, że w dzieciństwie Cady Groves chciała być jak jej idolka, Britney Spears. Wprost mówiła, że marzy o tym, by być drugą tak wielką piosenkarką. W kręgach muzyki country stała się rozpoznawalna i właśnie tam znalazła swoją niszę.
Przygotowywała się do wydania nowej płyty:
Była podekscytowana, że niebawem pokaże, nad czym pracowała przez ostatni rok. Powrót na scenę, do fanów, nowa muzyka - to było dla niej wszystko, jej połączenie z fanami znaczyło dla niej najwięcej na świecie - mówił przedstawiciel agencji, która opiekowała się Groves, Camus Celli.
Najbardziej znana była z hitu z początku kariery: "Forget You".