Już 4 marca wystartuje kolejna edycja programu "Ameryka Express". Widzowie TVN-u nie ukrywają, że z niecierpliwością czekają na nowe odcinki, ponieważ jest to jeden z ich ulubionych programów. Dzień wcześniej stacja zorganizowała spotkanie prasowe dla dziennikarzy, na której pojawili się wszyscy uczestnicy (z wyjątkiem Pawła Deląga). Mieliśmy okazję nie tylko porozmawiać z bohaterami, ale również obejrzeliśmy premierowy odcinek. Jedno jest pewne - przyszedł czas na zmiany.
Nie da się ukryć, że największą niespodzianką tego sezonu był wybór nowej prowadzącej show. Wielu obawiało się, że Agnieszka Woźniak-Starak może być osobą, którą trudno zastąpić. W końcu to również ona tworzyła ten program i nadała mu swój charakterystyczny kierunek. Jeszcze w grudniu stacja ogłosiła, że nową prowadzącą zostanie Daria Ładocha. Widzowie mogą ją znać z porannego pasma "Dzień dobry TVN" czy programu „Agent Gwiazdy”, który przecież wygrała. Jednak czy to wystarczające doświadczenie, aby poprowadzić jeden z największych formatów stacji? To pytanie zadawałam sobie od momentu ogłoszenia decyzji. Również sami widzowie obawiali się tej zmiany.
Program uwielbiam i będę oglądać, ale zdecydowanie wolałam Agnieszkę jako prowadzącą... Szkoda, będzie jej brakować, chociaż w pełni rozumiem decyzję i szanuję... Ale to już nie będzie to samo, bo Agę bardzo lubiłam.
Bez Agnieszki Woźniak-Starak to już nie to samo... - pisali.
Jednak nadszedł dzień konferencji. Już od pierwszych minut okazało się, że Daria Ładocha, która była prowadzącą całego wydarzenia, wprowadziła nas w luźną i rodzinną atmosferę. Kilka razy podkreśliła nawet, jak ważni są dla niej wszyscy uczestnicy.
Zawsze będę powtarzać, że jestem z Was bardzo dumna. Każda łza była prawdziwa - mówiła.
Po emisji pierwszego odcinka można śmiało stwierdzić, że to będzie inna edycja i to właśnie dzięki niej. Daria dodała do programu ogrom pozytywnej energii i mówiąc kolokwialnie - udźwignęła nową rolę. Ładocha bardzo zbliżyła się do wszystkich uczestników, co było widać na ekranie, jak i poza nim. Jeden z bohaterów show, Ernest Musiał, przyznał, że mimo ciężkiego zadania, Ładocha wykonała świetną robotę.
Ciężko było zastąpić jej Agnieszkę, natomiast wydaje mi się, że Daria poradziła sobie rewelacyjnie. Miała mega ciężkie zadanie do wykonania, ale myślę, że się spisała. Była sobą. Nie było tutaj gry z jej strony. Jeśli kogoś wspierała, to łza jej poleciała. Taka szczerość z niej płynęła - powiedział mi Ernest.
Jego narzeczona, Małgorzata Heretyk, miała na ten temat identyczne zdanie.
Ona nas fantastycznie rozumiała, bo podobne emocje towarzyszyły jej przy "Agencie". Wie, z czym taki program się je. Rozumiała nas doskonale - dodała.
Widać, że stacja naprawdę przemyślała zmiany, które postanowiła wprowadzić w kolejnym sezonie. Druga edycja "Ameryki Express" będzie przede wszystkim skupiać się na relacjach międzyludzkich. Bracia Collins (pokochacie ich!), Grażyna Wolszczak z synem Filipem, czy chociażby Patrycja Markowska i Paweł Deląg, którzy w końcu wiele lat temu byli parą. To wszystko są relacje, które zdecydowanie wybijają są na pierwszy plan. Podobnie myślą sami uczestnicy.
U nas rzeczywiście zrodziły się przyjaźnie. I już w programie były momenty, w których znikał dystans między nami - zdradziła mi Marta Gajewska-Komorowska, która jest w parze z Karoliną Pisarek.
Ten program będzie skupiony na relacjach. Na tym, jakie trudności miała dana para, jak sobie radziła. Czy mieli siłę i napędzali się razem. Ta edycja będzie bardziej skupiona na ludziach, nie na zadaniach - oceniła Heretyk.
Podsumowując, nowy sezon "Ameryki Express" to powiew świeżości, dla którego warto usiąść w środę przed telewizorem. Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii. Czekacie na pierwszy odcinek programu?
Karolina Bodura