Od ślubu Zosi Zborowskiej i Andrzeja Wrony minęło zaledwie kilka dni. Przypomnijmy, że zakochani pobrali się we wtorek. Świeżo upieczona żona postanowiła odpowiedzieć na pytania fanów i zdradzić szczegóły ceremonii.
Mimo że Zosia Zborowska jest z zawodu aktorką, to wiele osób kojarzy ją głównie za sprawą aktywnie prowadzonego profilu na Instagramie. Posty gwiazdy śledzi już ponad 240 tysięcy osób. Wielu z jej obserwatorów chciało dowiedzieć się jak najwięcej o wtorkowym ślubie. Zborowska postanowiła więc zaspokoić ich ciekawość i przeprowadziła tak zwane "Q&A".
Fani ciekawi byli między innymi tego, dlaczego para nie zdecydowała się na ślub kościelny. Okazuje się, że Zosia Zborowska "omija kościół szerokim łukiem". W takim razie jej decyzja jest dość zrozumiała. Aktorka zdradziła też, że przyjęła podwójne nazwisko oraz, że winietki dla gości były ręcznie wypisane złotym atramentem. Co ciekawe, jedną z organizatorek wesela Zborowskiej i Wrony była przyjaciółka panny młodej z młodzieńczych lat.
Jakim cudem o ślubie nie dowiedziały się wcześniej media? Zosia Zborowska i Andrzej Wrona nie zamieścili na zaproszeniach miejsca ceremonii. Goście, którzy jechali samochodem, poznali je dopiero dzień wcześniej. Pozostali mieli do dyspozycji autobus. Padło też pytanie o to, ile kosztowało wesele. Zborowska oczywiście nie zdradziła kwoty, jednak przyznała, że państwo młodzi sami sfinansowali imprezę, bez pomocy rodziców.
Nie jest tajemnicą, że jedzenie to ważna rzecz na weselu. Goście Zborowskiej i Wrony mieli do wyboru menu klasyczne, wegetariańskie i wegańskie.
Przypominamy pierwszy taniec Zborowskiej i Wrony.
Ach, co to było za wesele... :)
MŁ