Kto by pomyślał, że wokół jednego słowa może wybuchnąć międzynarodowa afera. Donald Trump przed przylotem do Wielkiej Brytanii w jednym z wywiadów nazwał Meghan Markle "nasty", co można przetłumaczyć jako paskudna, wredna, złośliwa. Później, oczywiście, próbował się wyprzeć tej wypowiedzi, jednak cała rozmowa została nagrana. Kiedy prezydent USA zawitał na brytyjskim dworze królewskim, spotkał się m.in. z księciem Harrym. Mąż księżnej Meghan zdecydowanie nie był zainteresowany obecnością głowy Stanów Zjednoczonych, przez co zrobiło się dość niezręcznie. Więcej na ten temat możecie przeczytać TUTAJ. Teraz Trump postanowił ustosunkować się do wszystkich doniesień, które pojawiły się na jego temat w ostatnim czasie.
Podczas wizyty w Londynie amerykański prezydent udzielił wywiadu znanemu dziennikarzowi Piersowi Morganowi. Redaktor nie przegapił okazji i zapytał Trumpa o jego słynną już wypowiedź oceniającą księżną Meghan. Okazuje się, że Donald nie poczuwa się do żadnej odpowiedzialności.
Była wobec mnie złośliwa i to jest OK. Nie byłoby w porządku, gdybym ja był wobec niej wredny, na szczęście nie byłem. Ale wie pan co? Uważam, że świetnie sobie radzi. Mam nadzieję, że dobrze jej tutaj, uważam, że jest bardzo miła - wytłumaczył.
Brytyjski dziennikarz zapytał również prezydenta o jego spotkanie z Harrym. W tej kwestii, według Trumpa, również nie ma żadnych nieporozumień.
Rozmawiałem z nim, gratulowałem mu i uważam, że to świetny facet - odpowiedział.
Jak myślicie, Donald Trump wreszcie postanowił być poprawny politycznie?
JP