Już dziś na antenie TVN7 startuje program, który w roku 2001 odmienił polską telewizję. W zupełnie nowym wydaniu powraca "Big Brother". Odkąd tylko w mediach pojawiła się informacja, że stacja postanowiła reaktywować ten format, emocje sięgają zenitu. Chodzi nie tylko o uczestników, którzy wkrótce na 90 dni zostaną odcięci od świata rzeczywistego, ale także i o prowadzących, dla których ta rola jest sporym wyróżnieniem. Początkowo mówiło się, że główną prowadzącą została Agnieszka Woźniak-Starak. W tej kwestii nic się nie zmieniło, ale dodatkowymi prowadzącymi mieli być Małgorzata Ohme, Bartek Jędrzejak oraz Ula Chincz. I tutaj doszło do niespodziewanej i nagłej zmiany. Miejsce Uli Chincz zajął Filip Chajzer, o czym dowiedzieliśmy się zaledwie na kilka godzin przed startem programu.
Tę informację przekazano dopiero w dzisiejszym wydaniu "Dzień Dobry TVN". Gdy Filip Chajzer łączył się z widzami z Domu Wielkiego Brata, wyznał:
Codziennie od poniedziałku do czwartku o 23:00 i w sobotę w programie Big Brother Nocą będziemy podsumowywać to, co działo się przez cały dzień. Będziemy rozmawiać, komentować, rozbierać na czynniki pierwsze.
Oznacza to, że Chajzer został gospodarzem programu „Big Brother Nocą”. Z pewnością zastanawia was, co jest powodem tak nagłej zamiany prowadzących. Jak dowiedział się "Fakt", rewolucje w obsadzie spowodowane są problemami związanymi z kontraktem Chincz. Ponoć TVN nie mógł dogadać się z prezenterką i ostatecznie postanowiono, że w roli prowadzącego widzowie zobaczą kogoś innego. Padło na Filipa Chajzera. Czy sprawdzi się lepiej od Uli? O tym przekonamy się już wkrótce.
Pamiętajcie, że pierwszy odcinek nowej edycji programu "Big Brother" już dziś o godzinie 20:00 na antenie TVN7. Będziecie oglądać?
DH