Nie od dziś wiadomo, że artyści otrzymują niskie, często wręcz głodowe emerytury. No, chyba że ktoś, tak jak Zenek Martyniuk, każdego miesiąca opłaca składkę w wysokości 4 tysięcy złotych. Nie każdy może sobie jednak na to pozwolić.
ZOBACZ TEŻ: Zenon Martyniuk nie musi martwić się emeryturą. Inni mogą mu tylko pozazdrościć! "Jest kozakiem"
Okazuje się, że z niską emeryturą musi żyć Beata Tyszkiewicz. Aktorka otrzymuje każdego miesiąca zaledwie 1300 zł.
Emeryturę mam niską, ale mówiąc o tym, nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe. Ja zawsze sobie radziłam. Piszę sobie następną książkę, dwie właściwie - zdradziła jakiś czas temu.
Przypomnijmy, że ostatni rok nie był łaskawy dla Beaty Tyszkiewicz. Aktorka przeżyła zawał serca, który spowodował, że musiała zrezygnować z niektórych obowiązków zawodowych, m.in z funkcji jurora w programie "Taniec z gwiazdami".
Życzymy pani Beacie zdrowia, bo to ono jest najważniejsze. Nie da się jednak ukryć, że z tak niską emeryturą trudno zadbać o siebie. Na szczęście gwiazda może liczyć na wsparcie córek: Karoliny Wajdy i Wiktorii Padlewskiej.
KS