Tragiczna śmierć prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, zmobilizowała środowisko polskich artystów do refleksji i reakcji, która ma na celu uświadomienie, do czego może doprowadzić nienawiść. Najwięcej mówi się o Dodzie, która postanowiła zorganizować koncert "Artyści przeciw nienawiści". Akcję poparło wielu wykonawców, w tym m.in. Beata Kozidrak z zespołem Bajm oraz Halina Frąckowiak.
Rabczewska zwróciła się też do Edyty Górniak i Justyny Steczkowskiej, z którymi jest skonfliktowana od kilku lat. W czwartek pojawiło się oświadczenie wykonawczyni "To nie ja", w którym poinformowała, że nie weźmie udziału w koncercie. Swoją decyzję wytłumaczyła tym, że "organizowanie tego typu akcji, w tym czasie, kiedy Pawła Adamowicza jeszcze nie pochowano, jest nie na miejscu". Więcej przeczytacie o tym TUTAJ. Pod spodem pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy, w którym spadła ogromna fala hejtu (!) na Górniak.
Doda postanowiła więc skomentować zachowanie swojej koleżanki z branży. Tłumaczyła swoim zwolennikom, że każdy ma prawo postępować tak, jak uważa. Jednak nie powstrzymała się od lekkich uszczypliwości:
Każdy ma wolny wybór, szkoda tylko, że tyle w tym złości. Koncert pokoju za parę tygodni, a już tyle niepotrzebnych emocji. Mimo wszystko cała ekipa wysyła dobrą energię i zagramy dla wszystkich - napisała.
Górniak to niejedyna gwiazda, która odmówiła udziału w akcji Dody. Taką decyzję podjęła wcześniej Agnieszka Chylińska (zobacz TUTAJ), która uznała, że "zmienianie świata zaczyna się od siebie". Realną ocenę akcji przedstawiła także Karolina Korwin Piotrowska, która zwróciła uwagę na prawdziwe intencje Rabczewskiej oraz kwestie organizacji tak spektakularnego wydarzenia.
AW