Marcin Prokop zdecydował się na nietypowe wakacje z rodziną. Zamiast pojechać do luksusowego hotelu z basenem, zabrał swoją córkę na objazdowe wakacje kamperem do Włoch.
Marcin Prokop jako przykładny ojciec sam też gotuje swojemu dziecku śniadania. Przeszedł 3 km do sklepu na odludziu, tylko po to, żeby przygotować córce naleśniki. Dodajmy, że prawie 2-metrowemu mężczyźnie nie jest pewnie najwygodniej pichcić w kempingowym aucie. Pochwalił się efektami tych wysiłków na Instagramie.
Kiedy twoje dziecko, pośrodku pustkowia, życzy sobie rano naleśniczki, drałujesz 3km do najbliższego sklepu, odpalasz kuchenkę jak z domku dla barbie, z dziurawego opakowania rozsypujesz wszędzie mąkę, na widok której wielu twoich szołbiznesowych kolegów dostałoby nerwowego tiku i zostajesz masterchefem. W nagrodę możesz zjeść jednego. Naleśnika, nie kolegę.
Pod postem szybko posypały się pochwalne komentarze. Efekt pracy dziennikarza doceniła nawet Anna Stramach, jurorka Master Chefa:
Należy się fartuch!
Fani też nie kryli zachwytu:
Tatuś pierwsza klasa.
Czego się nie zrobi dla dzieci.
I to jest prawdziwy mężczyzna. Tata roku!
To pokazuje, że jesteś tak samo super tatą jak i normalnym gościem.
Trudno się oczywiście nie zgodzić. Życzymy udanej zabawy na wakacjach!
JAB
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata show-biznesu, zaobserwuj nas na Instagramie>>>