• Link został skopiowany

Znany polski raper w szpitalu. Jest w ciężkim stanie. "Trzymajcie kciuki"

Wczoraj pojawiła się bardzo niepokojąca informacja na temat Tomasza Chady. Znany raper z Warszawy trafił do szpitala. Niestety, poza tym, że jego stan jest ciężki, nie wiadomo nic więcej.
Tomasz Chada
Facebook: tomasz.chada

Tomasz Chada zaledwie w sierpniu wyszedł z więzienia po kilku latach odsiadki. Jeszcze niedawno mogliśmy obserwować na Instagramie zdjęcia z jego treningów. Raper chwalił się również pracą nad kolejnym albumem, który w 70 proc. jest już ukończony. Wczoraj jednak na jego oficjalnym profilu na Facebooku pojawiła się bardzo niepokojąca informacja:

Co tu dużo gadać... Po prostu trzymajcie kciuki, tak samo mocno, jak Tomek trzyma za was! - czytamy w zdawkowym wpisie.

Wiemy jedynie, że Tomasz Chada trafił do szpitala. Po zdjęciu widać, że jego stan jest poważny. Niestety na ten moment nie wiadomo, co dokładnie przytrafiło się raperowi. Pod wpisem rozpętała się burza. Niektórzy internauci mieli pretensje, że wpis jest bardzo tajemniczy i brak w nim informacji, co się konkretnie stało.

Dodawać zdjęcie bez żadnej informacji. Słabe. I to bardzo!

Inni skupili się na wsparciu dla rapera i życzeniach jak najszybszego powrotu do zdrowia. Część zaczęło snuć domysły, co mogło się stać.

Wygląda na chirurgię szczękowa i złamaną szczękę... Trzymaj się!

Pod wpisem rozpętała się również ostra dyskusja między zwolennikami rapera, a jego zagorzałymi przeciwnikami.

Żałosne trolle, tylko na tyle was stać. Pluć jadem w sieci w stronę osoby, która właśnie może walczy o życie... Powinniście się wstydzić. To pokazuje tylko jacy malutcy jesteście - to tylko jeden z mocniejszych wpisów fanów rapera, będący odpowiedzią na pojawiające się hejty pod wpisem.

Konflikt z prawem

Tomasz Chada to kontrowersyjny raper z Warszawy, który ma na swoim koncie poważny konflikt z prawem. W sierpniu wyszedł z zakładu karnego, gdzie odsiadywał 3 lata za napaść i pobicie oraz 2 lata za kradzież i posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami. Raper podczas jednego z wyjść na przepustkę, uciekł. Policja dość długo go poszukiwała. Wydano za nim nawet list gończy. W końcu w lutym 2015 roku wpadł i z powrotem trafił do zakładu karnego.

AG

Więcej o: