Anna Popek komentuje swoją sytuację po "dobrej zmianie" w TVP. Mówi, że obecnie nie jest zaangażowana w żaden program Telewizji Polskiej, pomimo wielu swoich prób i propozycji.
Pracodawca decyduje, jak korzysta z pracowników - komentuje.
Zapytana, dlaczego dla niej, osoby uważanej za "twarz TVP", nie przygotowano nowych programów, odpowiada na początku wymijająco.
Przypisywano mi, z dużą zjadliwością, jakoby miałam być twarzą Kurskiego. Pracuje w telewizji od ponad 20 lat, więc w naturalny sposób stałam się twarzą Telewizji Publicznej. Mogę powiedzieć, że jestem swoją własną twarzą. Nikogo więcej.
Potem przechodzi do sedna sprawy.
Ci wszyscy, którzy przypatrywali się mojej, rzekomo dobrze rozwijającej się karierze w czasie dobrej zmiany, jeżeli naprawdę są zainteresowani, kto jest "twarzą", powinni przyjrzeć się, kto jest często na antenie.
Pozostaje tylko współczuć. Czy dołączy do wyklętych, Roberta Janowskiego i Roberta Makłowicza? I kto jest ulubieńcem Kurskiego? Weźcie udział w sondażu.
SW