Robert Lewandowski i Anna Lewandowska spodziewają się dziecka! Kapitan polskiej reprezentacji przyznał, że żona jest już w 5 miesiącu ciąży. Jak to się stało, że nikt nie zauważył powiększającego się brzucha, skoro trenerka regularnie wrzuca na Instagram swoje zdjęcia?
Okazało się, że trenerka stosowała zręczne chwyty, tak pozując, żeby nie było widać jej figury.
1. Luźne swetry
W ciągu ostatnich tygodni subtelnie zmieniła się jej garderoba. Pamiętacie wcześniejsze zdjęcia Lewandowskiej? Nie miała oporów, żeby pozować w staniku i eksponować swój wspaniale wyrzeźbiony, płaski brzuch. Ostatni raz pokazała go w 3. miesiącu ciąży, potem zakrywała go luźnymi swetrami, bluzami i koszulkami.
2. Zdjęcia z góry
To kwestia perspektywy. Zdjęcie zrobione z góry optycznie pomniejsza dolną część ciała, dzięki czemu łatwiej ukryć powiększony brzuch. Nie wspominając już o tym, że wtedy zupełnie inne części ciała ulegają wyeksponowaniu.
3. Zdjęcia połowy figury
Tutaj nie ma możliwości dostrzeżenia powiększonego brzucha z tego prostego powodu, że najzwyczajniej w świecie nie został sfotografowany. Od jakiegoś czasu zdjęć, na których Lewandowską widzimy wyłącznie od pasa w górę zobaczyliśmy znacząco więcej.
4. "Zasłona dymna"
Oto zdjęcie pokazane przez nią w dniu ogłoszenia ciąży. Jak widać, brzuch jest idealnie płaski, ale zdjęcie jest studyjne i zapewne zrobione o wiele wcześniej. Niemniej, pokazane teraz, sugeruje, że jest świeże.
Czy biorąc to wszystko pod uwagę można się było domyślić, że Anna Lewandowska jest w ciąży? I tak, i nie. Tak, bo takie strategie są charakterystyczne dla kobiet pragnących ukryć ciążę; nie, ponieważ takie zdjęcia wcale nie musiały oznaczać ukrywania ciąży, ale mieć tysiąc zupełnie innych powodów. Faktem jednak jest, że ostatnie zdjęcie nagiego brzucha trenerki zobaczyliśmy 12 października. I prędko raczej go znowu nie zobaczymy.
Teraz, kiedy wiadomość o ciąży stała się powszechna, możemy spodziewać się, że Lewandowska nie będzie już miała powodu do ukrywania stopniowo powiększającego się brzucha.
JZ