Anna Lewandowska niemal pod każdym postem ze swojego bloga, który promuje na FB, musi się tłumaczyć ze swoich kompetencji - zarówno trenerki jak i dietetyczki. Tym razem żona Roberta Lewandowskiego poruszyła temat wyjątkowo drażliwy dla wirtualnej społeczności - dietę kobiety w ciąży, a dokładnie kwestię kofeiny. Ile kawy pić można? Czy w ogóle? - na te pytania próbowała odpowiedzieć we wpisie, który - jak się szybko okazało wywołał ogromne emocje.
Wiele osób odnosiło się faktycznie do kwestii kawy, ale - jak zauważała Lewandowska, broniąc się w komentarzach - jakby "nie przeczytały artykułu". Wydaje się to prawdziwym przypuszczeniem, sądząc z dyskusji, jaka wywiązała się z trenerką pod postem.
Lekarz prowadzący moją ciążę pozwolił mi pić kawę dziennie przy moim bardzo niskim ciśnieniu. Urodziłam zdrowego ślicznego synka - napisała jedna z kobiet
Tak jak napisałam w poście. Według badań. Pozdrawiam - odpisała Lewandowska.
Czas poszerzyć wiedzę w temacie ciąży i kp, bo po raz kolejny powiela pani ludowe zabobony, ignorując doniesienia naukowe. Pozdrawiam - skomentowała inna mama.
Nadal podtrzymuję moją wiedzę popartą meteorytyką, współpracą z lekarzami oraz kliniką nietolerancji pokarmowych. Statystki i wyniki badań mówią za siebie. Szkolenia dla kobiet ciąży prowadzę już od 3 lat. A co do kawy - proszę najpierw przeczytać artykuł, żeby komentować. Pozdrawiam - odpisała jej Lewandowska.
Moja mamusia urodziła ośmioro dzieci i pije nałogowo kawę , więc dla mnie to czysta głupota i chyba nudy tych tępaków co wymyślają tę tematy... - napisał tym razem mężczyzna.
A co ja w artykule napisałam? Można czy nie? - odpisała mu trenerka.
Nie brakowało też osób, które w ogóle odmawiały Lewandowskiej prawa do wypowiadania się w temacie, ponieważ sama nie jest matką.
Żadnego dziecka jeszcze nie urodziła, a chce księdza pacierza uczyć!!! - napisała oburzona fanka.
Dziewczyny, miłego dnia :) i więcej uśmiechu! - skomentowała Lewandowska.
A co Wy myślicie o sprawie?
ZI