Justin Timberlake i jego hit "Can't Stop the Feeling" został doceniony przez Akademię Filmową i miał szansę na zgarnięcie statuetki w kategorii Najlepsza Oryginalna Piosenka Filmowa. To miał być więc jego wieczór, ale show na czerwonym dywanie skradła jego piękna żona, Jessica Biel. Aktorka zaprezentowała się w niezwykłej, złotej kreacji Kaufmanfranco i równie imponującym naszyjniku od Tiffany'ego. Sama wyglądała jak pożądany przez wszystkich... Oscar.
Mąż gwiazdy był także pod wrażeniem i znalazł sposób, by ją zawstydzić. Na pytanie Ryana Seacreata z E! o suknię Biel, odpowiedział krótko:
Nazywam to PERFEKCJĄ.
Nie była to jednak jedyna sytuacja, gdy aktorka się zarumieniła. Timberlake próbował choć na chwilę zwrócić na siebie uwagę fotoreporterów i gdy jego żona dumnie pozowała w blasku fleszy, stanął za nią i zaczął się wygłupiać, strojąc śmieszne miny. Jej reakcja? Ten uśmiech zdradza wszystko.
Zagraniczne media były nimi zachwycone i prześcigały się w komplementach pod ich adresem.
Złota para! Jessica Biel olśniła wszystkich, kreacja podkreśliła jej fenomenalną figurę, a Justin Timberlake wyglądał jak milion dolarów - czytamy na "Daily Mail".
Oj tak! Podpisujemy się pod tym obiema rękami.
AW