• Link został skopiowany

Modelka zbierała pieniądze na ratowanie syna. Bez powodzenia. Do akcji włączyła się Ewa Chodakowska i inne gwiazdy. Mama: Jestem w szoku

Jasio urodzi się z poważną wadą serca. Umrze, jeżeli nie przejdzie skomplikowanej, 3-etapowej i bardzo kosztownej operacji. Dzięki zaangażowaniu gwiazd zbiórka pieniędzy na operację przebiega w ekspresowym tempie.
Ewa Chodakowska/Jaś prosi o serduszko
Kapif/Screen z Instagram.com/Milena Furda

Jasio może przyjść na świat w każdej chwili. Żeby żyć, bezpośrednio po urodzeniu musi przejść w Niemczech kosztowną operację na otwartym sercu. Potem jeszcze dwie. Potrzeba na to 50 tysięcy euro. Jego rodzice nie mają takiej sumy. Milena Furdal, mama Jasia, zawodowo modelka, ogłosiła na stronie Siepomaga.pl zbiórkę pieniędzy na ratowanie syna. Początkowo akcja szła opornie. Kiedy jednak zaangażowała się w nią Ewa Chodakowska oraz inne gwiazdy, zbiórka nabrała tempa. W tej chwili jest już zebrana niemal cała suma potrzebna do uratowania Jasiowi życia.

To kolejny raz, kiedy Ewa Chodakowska włącza się w taką akcję. To właśnie dzięki niej oraz wielkiemu zaangażowaniu jej podopiecznych kilka miesięcy temu udało się w ciągu 4 dni zebrać około 320 tysięcy na pomoc Adrianowi . Ewa dostaje bardzo dużo próśb o włączenie się w takie akcje i często się w nie angażuje. Po sukcesie tamtej akcji zadzwoniła do mnie wzruszona, głos jej się łamał - powiedziała w rozmowie z Plotek.pl Joanna Getka-Kaczor, menedżerka trenerki.

Zaangażowanie Ewy Chodakowskiej to nie tylko nagłośnienie akcji, ale również wpłaty na konto. Jaką sumę wpłaciła na leczenie Jasia?

To prywatna sprawa, Ewa jednak nie tylko zachęca, ale i sama daje przykład - słyszymy od menedżerki.

Milena Furdal podziękowała Ewie Chodakowskiej za wsparcie.

Dziękujemy! Tylko czekaliśmy, aż Pani w końcu udostępni i Pani wojowniczki dowiedzą się o Jasiu, bo wszyscy wiemy, jaką mają moc! - napisała.

Siła rażenia "wojowniczek Chodakowskiej" jest faktycznie ogromna. Post został udostępniony prawie 1800 razy, a kwota do zebrania jest już naprawdę znikoma.

Wpisy na stronie Ewy Chodakowskiej
Wpisy na stronie Ewy ChodakowskiejScreen z Facebook.com/Ewa Chodakowska
Screen z Facebook.com/Ewa Chodakowska

We wsparcie dla Jasia zaangażowali się między innymi także Kinga Rusin, Sara Boruc i Rafał Maślak. Na swoich instagramowych i facebookowych kontach umieścili apele o wpłacanie pieniędzy na rzecz chorego Jasia. Pod profilem Maślaka, niestety, nie obyło się bez zgrzytu. Modelowi zarzucono, że wybiórczo traktuje takie apele.

Szkoda tylko, że jak prosiliśmy o pomoc dla Oskarka, to dostaliśmy odpowiedź, że nie umieszczasz takich postów, bo Ci manager zabrania, a Twój profil to nie tablica ogłoszeń... Jak widać, wszystko da się obejść - napisała jedna z internautek.
Dziennie dostaję po kilkanaście próśb o takiej treści. Pomagam, ile mogę, ale nie wszystkim się da, a i tak źle. Może rzeczywiście nie powinienem żadnych takich apeli umieszczać, ale nie potrafię i jak jakąś historią zainteresuję się, to udostępniam. Tyle w temacie - odpisał chyba jednak zirytowany Maślak.

Milena Furdal doceniła jego gest.

Jest Pan jedną z kilku znanych osób, które udostępniły post o naszym Jasiu w celu wypromowania zbiórki. Prosiliśmy baaardzo dużo osób, niestety udostępnili nieliczni (3-4 osoby), w tym Pan. Chciałabym za to bardzo podziękować! Mama Jasia.
Wpisy na profilu Rafała Maślaka
Wpisy na profilu Rafała MaślakaScreen z Facebook.com/Rafał Maślak
Screen z Facebook.com/Rafał Maślak

Historią Jasia żyje już internet i to nie tylko za sprawą Ewy Chodakowskiej i jej "wojowniczek" oraz innych gwiazd. Na Facebooku stronę " Jan Dąbrowski Waleczne Serce " polubiło już prawie 6500 tysiąca osób. Skąd nazwa?

Nazywam się Jan, Jan Dąbrowski. Tak, tak jak ten generał Dąbrowski, słyszałem w jakiejś piosence, że gdzieś maszeruje z Włoch do Polski i tak mi się skojarzyło, że może krewni jesteśmy czy coś, ale nie wiem. Zresztą nie o tym chciałem pisać. Mam 30 tygodni i ważę już 1,5 kg! Taki jestem wielki!- czytamy wyjaśnienie na stronie " Cor Infantis ", gdzie informacje o chorobie Jasia są przekazane w formie listu od niego.

Stamtąd też dowiadujemy się, że Jasio ma wadę serca pod postacią zespołu prawostronnego izomeryzmu, dextrocardii, zarośniętej hipoplastycznej tętnicy płucnej, pojedynczej komory, ubytku przegrody przedsionkowo-komorowej.

Lekarze rodzicom Jasia proponowali aborcję.

Nasz mały synek słuchał tego wszystkiego o sobie, o szacowaniu jego szans. Musiał słuchać, gdy lekarze proponowali aborcję - zgodnie z prawem, mieściliśmy się w ustawowych tygodniach, kiedy można było w ten sposób pozbyć się problemu. Słuchał też, gdy odmawialiśmy - przecież on może żyć z tą wadą! Dla nas problemem nie było to, że Jaś ma wadę serca, tylko to, żeby ktoś nam pomógł znaleźć dla niego pomoc. Nie chcieliśmy pozbawiać go życia, tylko dać mu życie, mimo że jego serduszko nie było tak zdrowe, jak nasze - czytamy wypowiedź Mileny Furdal na stronie "Się pomaga"

Nadzieja pojawiła się, gdy pewna pani doktor uznała, że dziecko zasługuje na szansę.

Poczuliśmy, że nie jesteśmy sami. Uwierzyliśmy, że medycyna jest po naszej stronie i 3 operacje uratują serduszko Jasia - czytamy.

Wpłat można dokonywać na rachunek:

Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis

86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem "Jan Dąbrowski"

Dla wpłat zagranicznych:

USD PL93 1600 1101 0003 0502 1175 2024 "Jan Dąbrowski"

EUR PL50 1600 1101 0003 0502 1175 2022 "Jan Dąbrowski"

Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk.

Lub na stronie siepomaga.pl .

Żeby sobie uzmysłowić, jak bardzo przydatne okazało się wsparcie gwiazd, wystarczy zajrzeć na profil Mileny Furdy na Instagramie.

Jak widzicie zbiórka idzie baaardzo wolno, zdecydowanie za wolno! Jednym się udaje uzbierać całą sumę w kilka dni, Nam udało się zebrać ledwo połowę w 5 tygodni - pisała zaledwie 18 godzin przed powstaniem tego tekstu.

Teraz? "Jestem w szoku" - pisze. Dzięki zaangażowaniu gwiazd, a przede wszystkim zaangażowaniu ludzi dobrej woli, pieniędzy na koncie przybywa teraz błyskawicznie. Kiedy zaczynałem pisać ten tekst, do końca zbiórki brakowało 25 tysięcy. Teraz brakuje tylko 10 tysięcy. Zebranie całej sumy, za którą będzie można przeprowadzić operacje ratujące Jasiowi życie, to już kwestia godziny lub dwóch.

Milena Furdal
Milena FurdalScreen z Instagram.com/Milena Furdal
Screen z Instagram.com/Milena Furdal

[AKTUALIZACJA] Zbiorowy wysiłek osób zaangażowanych w uratowanie Jasiowi życia przyniósł wymierne efekty. W tej chwili została już uzbierana cała kwota niezbędna do przeprowadzenia operacji. Milena Furdal, mama Jasia, zapowiedziała jednak na Instagramie, że to nie koniec akcji.

Kochani! Nie wiemy co napisać, jak opisać to co czujemy! Dzięki Wam będę żyyyył długo i szczęśliwie!!! Moi drodzy nie poddajemy się, nie kończymy na 100 %, bo zapłacić musimy w euro 51 500 a zbierany w PLN + prowizja dla fundacji. Jesteście najlepsi!!! Staram się odczytywać wszystkie Wasze wiadomości, kochani, ale jest ich mnóstwo! Bądźcie pewni, że wrzucę wszystkie podarowane przez Was rzeczy na licytacje!! Zbiórka po uzbieraniu 100 % będzie trwała dalej- napisała.
Milena Furdal
Milena FurdalScreen z Instagram.com/Milena Furdal
Screen z Instagram.com/Milena Furdal

Jacek Zalewski

Pobierz darmową aplikację Plotek na telefony z Androidem

Więcej o: