Kate Middleton i Meghan Markle z pewnością nie pałają do siebie sympatią, czego dowodów w brytyjskiej prasie można znaleźć mnóstwo. Jednak gros konfliktów między obiema paniami zostało podobno wyssanych z palca, ponieważ nie znajdują one potwierdzenia w oficjalnych oświadczeniach Pałacu Buckingham. Tak było między innymi z aferą z rajstopami w roli głównej. Czyżby i tym razem insynuacje jakoby Meghan Markle "maczała palce" w rozprzestrzenianiu negatywnych artykułów na temat Kate Middleton były jedynie potrzebą nakręcania kolejnej sensacji? Według informatora tabloidu "The Sun" żona księcia Harry'ego ma powiązania z autorką krytycznego artykułu o Kate, który pojawił się na łamach magazynu "The Tatler".
Znajomości w świecie show-biznesu nie są niczym dziwnym, dlatego trudno ukryć, że również była księżna Sussex może się nimi pochwalić. Niedawno w tabloidzie "The Tatler" pojawił się artykuł sugerujący, że Kate Middleton jest przytłoczona obowiązkami, jakie spadły na nią po megxicie. Żona Williama postanowiła wytoczyć proces gazecie, w której opisywano jej rzekome "nieszczęście i uwięzienie".
Teraz na jaw wyszły nowe informacje, które mogą jeszcze bardziej skłócić popularne szwagierki. Według tajemniczego źródła brytyjskiego dziennika "The Sun", Meghan Markle ma znać się z autorką feralnego artykułu o Kate. Dziennikarką, spod pióra której wyszedł omawiany materiał prasowy, jest Anna Pasternak. Kobieta ponoć przyjaźni się z rodziną najlepszej przyjaciółki Meghan, Jessiki Mulroney. Media sugerują więc, że żona księcia Harry'ego mogła wpłynąć na ostateczną publikację tekstów.
Artykuł autorstwa Pasternak spowodował ogromne, niepotrzebne cierpienie Kate, a jego główne twierdzenie, że czuje się uwięziona i nieszczęśliwa, jest szalenie nieprawdziwe. Pasternak trzyma się swojej wersji i mówi, że ma informacje z pewnego źródła. Wiadomo jednocześnie, że jest przyjaciółką Vanessy Mulroney, która kiedyś pracowała w "Tatler", a teraz mieszka w Kanadzie. Szwagierka Vanessy, Jessica, jest najlepszą przyjaciółką Meghan. To intrygujące - twierdzi informator "The Sun".
Myślicie, że niepotwierdzone plotki mogą okazać się prawdą?