Drogo nie zawsze znaczy dobrze. Janachowska i Kulczyk postawiły na światowej sławy projektantów, ale...

Panie chciały wyglądać jak milion dolarów.

Dominika Kulczyk i Izabela Janachowska mają wystarczająco dużo doświadczenia i jeszcze więcej pieniędzy, żeby na salonach nie zaliczać wpadek. Niestety, na sobotnim Balu Nocy letniej Fundacji TVN nawet im nie wyszło.

Nawet ultra droga sukienka od znanego na świecie projektanta nie wystarczy, żeby efekt zwalał z nóg. Trzeba jeszcze umiejętnie dopasować ją do sylwetki. Dominika Kulczyk założyła kreację Stelli McCartney za około 14 tysięcy i zestawiła ją z torebką od Chanel za około 20 tysięcy. Niestety, sumy oszałamiają bardziej, niż efekt końcowy, raczej nie wart tych pieniędzy. Krój sukienki sugerował o wiele węższą talię, niż Kulczyk ma w rzeczywistości - koniec końców milionerka, jakkolwiek niezwykle zgrabna, raczej nie posiada talii osy.

<< ZOBACZ ZDJĘCIA DOMINIKI KULCZYK >>

Ten sam model sukni, lecz w innych wariantach kolorystycznych, wybierały wielokrotnie także zagraniczne gwiazdy np. Gwyneth Paltrow . Całokształt stylizacji Kulczyk dopełniała nietrafiona fryzura. Wysoko upięty kok a la "ciotka klotka" pasowałby bardziej na wesele, choć i na takich przyjęciach odchodzi się już od ciasnych upięć.

Izabela Janachowska chciała niewątpliwie zrobić wrażenie. Tancerka przyszła w sukni libańskiego projektanta Zuhaira Murada. Fanką jego kreacji jest m.in. Jennifer Lopez . I właśnie silną inspirację jej stylem było widać u żony biznesmena. Głęboki dekolt, wycięcia po bokach i mieniący się materiał - to wszystko wręcz krzyczało do nas "JLo wannabe". No i na dokładkę fryzura a la lalka Barbie - ciasno ściągnięty wysoki kucyk .

<< ZOBACZ, JAK WYGLĄDAŁA JANACHOWSKA >>

Zobacz wideo

Vic

Więcej o: